W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez pracownię United Surveys partia Jarosława Kaczyńskiego ma trochę ponad 30 proc. poparcia. To zbyt mało, aby stworzyć samodzielny rząd, nawet z Konfederacją. Zyskują za to partie opozycyjne. Koalicja Obywatelska oraz Trzecia droga Polski 2050 i PSL umocniły się na podium.
Po przeliczeniu głosów na liczbę mandatów sytuacja wyglądałaby następująco: Zjednoczona Prawica - 172 mandaty, Koalicja Obywatelska - 141, Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 65, Konfederacja - 41, Lewica i Partia Razem - 40, mniejszość niemiecka - 1.
W porównaniu z podobnym badaniem tej samej pracowni sprzed dwóch tygodni, PiS straciło 0,9 pkt. proc. Obecnie partię władzy popiera 31,8 proc. wyborców. Inne badania preferencji wyborczych Polaków również pokazuje spadkowy trend poparcia dla PiS.
Przedstawione podczas majowej konwencji programowej obietnice waloryzacji świadczenia 500 plus czy darmowych autostrad nie wzbudziły w Polakach powszechnego entuzjazmu.
Zaplanowana akcja?
Tymczasem europoseł PiS Tomasz Poręba wskazuje, że gorsze wyniki jego partii w sondażach to efekt zaplanowanej akcji. Co więcej, faktyczne poparcie Prawa i Sprawiedliwości ma przekraczać 40 proc. Polityk wskazuje, że podobne zjawisko miało miejsce przed wyborami do europarlamentu w 2019 roku. Wtedy, mimo słabych sondaży, PiS wybory wygrało. Tak ma być również jesienią, uważa Poręba.
"W ostatnich tygodniach, choć nie ma na to żadnych przesłanek, trwa operacja obniżania poparcia dla PiS. Otóż jest zupełnie odwrotnie. Mamy mocną 4kę z przodu i jedziemy dalej. Podobnie było przed wyborami do PE w 2019. Jak się skończyło? Każdy wie. I teraz będzie tak samo" – napisał polityk na Twitterze.
"Pan tak poważnie?" – skomentowała wpis Poręby Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.
twitterCzytaj też:
Poręba: W Polsce łatwo jest kupić sondażCzytaj też:
Poręba: Chcemy pokazać różnice między PiS-em a PO