My, podatnicy – "dojne krowy" polityków, dojone na rzecz ich "świętych krów" – wyborców!
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

My, podatnicy – "dojne krowy" polityków, dojone na rzecz ich "świętych krów" – wyborców!

Dodano: 
Mateusz Morawiecki i Donald Tusk
Mateusz Morawiecki i Donald Tusk Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Siłą rzeczy II 10 mld zł dla rolników na „tarczę rolno-spożywczą” przeciw ukraińskiemu zbożu? „Pyk” i już jest. 10 mld zł na „13. emerytury”? „Pyk” i już jest. Ciężkie miliardy złotych na sprowadzenie węgla z antypodów, bo politycy postanowili przyspieszyć embargo na węgiel z Rosji? „Pyk” i już jest.

Jak wiadomo, kiedy politykowi przychodzi do głowy (a kiedy mu nie przychodzi do głowy?), żeby kupić sobie poparcie kolejnej grupy wyborców, to po prostu wymyśla kolejną „tarczę+”, zabiera podatnikom potrzebną na tę „tarczę+” ilość pieniędzy i rozdaje je obywatelom zaliczającym się do grupy wyborców, której poparcie zamierza właśnie kupić. Ten prosty (by nie napisać: prostacki) mechanizm, ćwiczony jest – także w Polsce – od zawsze, wszelako w ostatnich latach został zamieniony przez rząd w gigantyczną polityczno-ekonomiczno-propagandowo-wyborczą machinę.

Tak było począwszy od słynnej akcji „500+”, która miała na celu pozyskanie przychylności rodzin z dziećmi w wieku do 18. roku życia; przy czym – jak pamiętamy – akcja ta była rozpisana na dwa etapy: najpierw (za nieco ponad 20 mld zł rocznie) ruszono po poparcie uboższych rodzin, a potem (za kolejne nieco ponad 20 mld zł rocznie)

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także