– Jeśli chodzi o Białoruś, to chciałbym zauważyć, że w Polsce, na Litwie i niestety na Ukrainie szkoli się członków nielegalnych formacji zbrojnych i podejmuje się próby tworzenia uśpionych komórek ekstremistów bezpośrednio w kraju. Świadczą o tym ostatnie fakty – przekonywał Łukaszenka, nie podając więcej szczegółów.
Według niego na Zachodzie kreślony jest scenariusz siłowego przejęcia władzy na Białorusi. – Widzimy to i nie dopuścimy do tego – oświadczył.
To kolejna odsłona operacji dezinformacyjnej, w której Polska jest wskazywana jako państwo prowokujące, planujące działania o charakterze ofensywnym.
Łukaszenka zwołał pilne spotkanie. "Znaczne pogorszenie sytuacji"
Na początku maja białoruski przywódca zwołał pilne spotkanie w celu omówienia kwestii bezpieczeństwa i ochrony granicy państwowej. Przekonywał, że sytuacja wokół Białorusi rzekomo "pozostaje trudna". Stwierdził również, że "budowany jest natowski potencjał militarny", a w pobliżu granicy "dochodzi do prowokacji".
– Nie mogliśmy przełożyć tego spotkania; sytuacja zmusza nas do reagowania na ostatnie wydarzenia. Dlatego rząd i siły bezpieczeństwa zostały poinstruowane, aby przygotować poważne środki na granicy, żeby uniemożliwić wszelkiego rodzaju dywersantom wkroczenie na terytorium Białorusi – mówił.
– Ostatnio takie przypadki stały się częstsze. Dlatego chciałbym usłyszeć kompleksowe propozycje dotyczące przeciwdziałania temu – oświadczył Łukaszenka.
Przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Iwan Tertel stwierdził, że według danych wywiadu "przewiduje się znaczne pogorszenie sytuacji operacyjnej, jaka rozwija się wokół Białorusi".
9 maja Łukaszenka przyleciał do Moskwy na paradę zwycięstwa, po której szybko wrócił do Mińska, nie czekając na zakończenie wszystkich uroczystości. Według ostatnich doniesień dyktator przebywa w szpitalu.
Wojna na Ukrainie. Białoruś to drugi agresor
Aleksandr Łukaszenka wspiera rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w wojnie z Ukrainą. Białoruś też jest agresorem, ponieważ udostępniła swoje terytorium do ataku – 24 lutego ub.r. Rosjanie wkroczyli stamtąd na Ukrainę od północy.
Siły białoruskie nie biorą udziału w bezpośrednich działaniach bojowych na froncie, ale Putin od dawna naciska na Łukaszenkę, by jego kraj czynnie włączył się do wojny.
Pod koniec marca br. Putin ogłosił decyzję o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Zapowiedział budowę specjalnych magazynów do jej przechowywania, a także przystosowanie dziesięciu samolotów Sił Powietrznych Białorusi do przenoszenia rakiet Iskander.
Łukaszenka uważa, że w wojnie z Ukrainą Rosja popełniła błąd, nie zajmując całkowicie jej terytorium w 2014 r., kiedy ukraińskie siły zbrojne nie były, jego zdaniem, "zdolne do walki".
Czytaj też:
"Rosja była gotowa". Łukaszenka ujawnia decyzję Putina z początku wojny