Niezwykłego odkrycia dokonał przed kilkoma dniami portal internetowy „gazeta.pl”. Poinformował o nim czytelników w artykule zatytułowanym: „U wybrzeży Szwecji zauważono Hvaldimira, szpiega z Rosji. Waleń ma doczepiony szpiegowski sprzęt”.
Jak ustaliła „gazeta.pl”, oskarżenia wobec biełuchy arktycznej (Delphinapterus leucas) oparte są na solidnych podstawach. Przed czterema laty zauważono ją u brzegów Norwegii z uprzężą i zatrzaskiem do mocowania kamery „Go Pro”. Na uprzęży widoczny był napis brzmiący „Equipment St. Petersburg”. Z tego właśnie powodu ssak morski podejrzewany jest przez „gazetę.pl” „o wyszkolenie przez rosyjską marynarkę wojenną i szpiegowanie dla Kremla”.
Dość intrygujący jest fakt łamania przez Hvaldimira podstawowych zasad konspiracji. Dlaczego uprząż biełuchy została przez jego kremlowskich mocodawców podpisana?
Źródło: DoRzeczy.pl