Bunt Prigożyna wprawił w zakłopotanie skrajnych rosyjskich nacjonalistów i imperialistów. Środowisko "na prawo od Putina" od dawna, jednym głosem z Prigożynem, narzekało na nieudolność dowodzenia "specoperacją" i domagało się więcej brutalności i zdecydowania na froncie wojny z Ukrainą. Jednocześnie, grupa ta, chwaląc Grupę Wagnera i współtworząc jej bohaterską, propagandową legendę, pozostawała wierna Putinowi. Podobnie jak Prigożyn krytykowała "bojarów", czyli elitę, nie ruszając za bardzo "dobrego cara". Zgodnie ze starą rosyjską tradycją, która nakazuje elitę oskarżać o całe zło, natomiast za wszystko rozgrzeszać władcę.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.