Polacy w krainie ognia
  • Radosław WojtasAutor:Radosław Wojtas

Polacy w krainie ognia

Dodano: 
Budynek rady miejskiej w Baku zaprojektowany przez Polaka, Józefa Gosławskiego
Budynek rady miejskiej w Baku zaprojektowany przez Polaka, Józefa Gosławskiego Źródło: Wikipedia / Sefer azeri, CC BY-SA 4.0
Nie ma w tym przypadku, że spacerując niektórymi uliczkami Warszawy, Azerbejdżanie mogą poczuć się prawie jak w domu. Przeżywające naftową gorączkę Baku przyciągało na przełomie XIX i XX w. Polaków jak magnes. Wśród nich architektów, którzy pozostawili trwały polski ślad

Ażeby przekonać się, dlaczego Azerbejdżan nazywany jest „land of fire”, „krainą ognia” i dlaczego jest jednym z najbogatszych państw świata, wystarczy wyjechać ok. 25 km poza Baku. Pół godziny drogi od stolicy turystów przyciąga Yanar Dag. Wzgórze, które płonie od lat 50. ubiegłego wieku. Płonąć będzie dopóty, dopóki nie wyczerpią się tamtejsze zasoby gazu. To zasobom naturalnym, a ściślej – paliwom kopalnym – Azerbejdżan zawdzięcza swój rozwój. Gorączka naftowa, która wybuchła w całym Cesarstwie Rosyjskim w roku 1872, kiedy to zniesiono system dzierżawny w przemyśle naftowym (państwo umożliwiło prywatnym przedsiębiorcom zakup działek roponośnych, wcześniej można je było dzierżawić, płacąc bardzo wysokie podatki), sprawiła, że Baku zaczęło rozwijać się w zawrotnym tempie. Rosły fortuny, a razem z nimi miasto. W poszukiwaniu lepszego życia ciągnęli tu

Artykuł został opublikowany w 27/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także