Założyciel "Krytyki Politycznej" Sławomir Sierakowski był goście na kanale You Tube Imponderabilia. Publicysta podzielił się swoimi przemyśleniami na temat polskiej sceny politycznej i szans opozycji na przejęcie władzy.
– Problem naszej strony jest taki, że tu się dobrze żyje. Rządzi ten PiS już 8 lat, ale tu się cały czas się nieźle żyje. Drogi są. Nikt cię nie pobije na ulicy, do więzień nie wsadzają, nie rozstrzeliwują – stwierdził Sierakowski.
Jak dodał, w związku z tym, że za rządów PiS "dobrze się żyje", ciężko jest zmobilizować ludzi, żeby poszli głosować w wyborach.
Sierakowski podkreślił, że opozycja powinna się natychmiast zjednoczyć. Jeżeli tego nie zrobi, to tacy ludzie jak Szymon Hołownia czy Władysław Kosiniak-Kamysz zasłużą sobie na miano "zdrajców".
Słowami Sierakowskiej wydają się być zachwyceni politycy oraz sympatycy Prawa i Sprawiedliwości.
Kto wygra jesienne wybory?
W nowym badaniu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl (z 5-7 lipca) dwie największe partie odnotowują delikatny spadek poparcia, a na sile zyskuje właśnie Konfederacja. Gdyby wybory odbyły się w najbliższych dniach, na Zjednoczoną Prawicę głos oddałoby 34,5 proc. badanych (spadek o 0,4 pkt proc.), a na Koalicję Obywatelską 30,6 proc. ankietowanych (spadek o 0,8 pkt proc.).
Znajdująca się na trzecim miejscu Konfederacja mogłaby liczyć na 14,6 proc. głosów (wzrost o 1,1 pkt proc. w stosunku do poprzedniego badania) i jest to już kolejny sondaż, zgodnie z którym od jesienie będzie to trzecia siła w Sejmie.
Wybory do Sejmu i Senatu
Tegoroczne wybory parlamentarne odbędą się jesienią. Kiedy dokładnie, zdecyduje prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa ma do wyboru kilka terminów i media już od kilku miesięcy wskazują, że najbardziej prawdopodobne to 15 lub 22 października.
Zgodnie z Konstytucją RP, głosowanie musi zostać wyznaczone na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Prezydent zarządza wybory nie później niż na 90 dni przed upływem rozpoczęcia kadencji izb. To oznacza, że Andrzej Duda ma czas na wskazanie daty wyborów parlamentarnych do sierpnia.
Czytaj też:
Wewnętrzny sondaż PiS. "Liczymy na 40 proc."Czytaj też:
Nowy sondaż potwierdza: PiS wygrywa, ale to Konfederacja jest języczkiem u wagi