Cyk – wyłączamy, czyli moja rada na kampanię
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Cyk – wyłączamy, czyli moja rada na kampanię

Dodano: 
Donald Tusk i Jarosław Kaczyński
Donald Tusk i Jarosław Kaczyński Źródło:Wikimedia Commons
W ostatnich dniach dowiedziałem się od pewnego starszego pana, że „Ryży” chce zguby Polski, a kto popiera Konfederację, ten popiera dziecinadę i „dzieciaków”. Od wspomnianego „Ryżego” (inny starszy pan) dowiaduję się, że jeśli wygrają ci drudzy, to Polska zginie oraz że tylko on, „Ryży”, umie uratować demokrację.

Od żadnego z wrzeszczących staruszków – że pożyczę od Rafała Ziemkiewicza to arcytrafne określenie, będące częścią tytułu jednej z jego książek – nie dowiedziałem się dotąd, jak zdusić inflację, jak rozwiązać problem z wymiarem sprawiedliwości, co począć z uprawnieniami socjalnymi ukraińskich uchodźców, jak usprawnić proces legislacyjny, co dalej z polskim ładem i składkami ZUS, jak ma wyglądać sprawa podwyższania wynagrodzenia minimalnego, które dobije zwłaszcza małych przedsiębiorców – oraz nie usłyszałem propozycji rozwiązania żadnego z wielu innych konkretnych problemów, przed którymi stoi państwo.

Powie ktoś, że kampania nie jest od tego. Nieprawda. Kampania jest również od tego. Jasne, że politycy operują na różnych poziomach.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także