(…)
Esesman z Lęborka
Modelowym przykładem były losy oficerów odpowiedzialnych za masowe mordy popełnione podczas powstania warszawskiego. Najważniejszym z nich był bez wątpienia generał SS Erich von dem Bach-Zelewski, zniemczony Polak pochodzący z Lęborka. W niemieckiej armii uchodził za specjalistę
od operacji antypartyzanckich, przez wiele lat zajmował się bowiem zwalczaniem sowieckich oddziałów leśnych na zapleczu Grupy Armii „Środek”. To właśnie on został mianowany przez Heinricha Himmlera dowódcą grupy, w skład której weszły niemieckie oddziały mające stłumić polski zryw niepodległościowy (Korpsgruppe „Bach”). (…)
Odpowiedzialność za wszystkie te bestialstwa bez wątpienia ponosił von dem Bach-Zelewski, od którego woli na terenie walczącego miasta zależało wszystko. Mimo to po zakończeniu wojny zwycięscy alianci obeszli się z nim łagodnie. Co prawda generał SS stanął przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, ale jako... świadek, a nie jako oskarżony.