DoRzeczy.pl: W domu syna belgijskiej europoseł Marii Areny zabezpieczono 280 tys. euro niewiadomego pochodzenia. Sprawa może być powiązana z tzw. aferą Katargate. Czy afera ta wciąż jest rozwojowa?
Prof. Zbigniew Krysiak: Z pewnością tak. Po zmianie sędziego w Belgii, gdy u poprzednika stwierdzono, że ma nieodpowiednie powiązania, pojawiło się odnalezienie tych pieniędzy. To świadczy o intensywnym działaniu organów ścigania w Belgii. Myślę, że skoro zabezpieczono te pieniądze, to są ku temu odpowiednie podstawy. Z komentarzy różnych ekspertów wynika, że ta ośmiornica jest bardzo rozległa. Z opinii niektórych europosłów wynika, że nawet 30 proc. europarlamentarzystów mogło się wciągnąć w tego rodzaju sieci, mechanizmy zależności, kolesiostwo. Pamiętamy sytuację Radosława Sikorskiego, który osiągnął olbrzymie roczne dochody z tytułu wystąpień na konferencjach, gdzie honoraria wynoszą po 50 tysięcy euro. Takich osób jest znacznie więcej.
Takie sprawy podważają zaufanie do instytucji Unii Europejskiej?
Wydaje się, że jest potrzeba skonsolidowanych działań różnych grup, środowisk, partii w Europie. Jak powiedział Schuman – im bardziej złożone są zadania przed politykami, tym staje się ważna równowaga między siłą intelektualną i moralną. Zarówno siła intelektualne i moralna w różnych wymiarach dzisiaj jest niska. Nie ma solidarności europosłów z obywatelami własnych narodów. To sztuczne środowisko, które żyje dla siebie. Schuman to diagnozował jako czynnik destrukcji, bankructwa. Mówił, że nie będzie dobrze, jeśli Unia będzie bazowała na instytucjach i ekonomii, usuwając istotę relacji, a widać, że europosłowie żyją daleko od swoich narodów, obywateli i ich spraw.
Jakie może to przynieść efekty?
Brak siły, równowagi intelektualnej i moralnej, dominacja instytucji i dominacja siły kapitałowej, są instrumentami przemocy. Schuman prorokował, że to będzie czynnikiem, który doprowadzi do bankructwa. Widzimy to chociażby we Francji, gdzie są działania zmierzające ku wyjściu z Unii Europejskiej. Schuman widział to wszystko jako realne zagrożenie, wiedział, jakie są deficyty, przeciwne siły. Widzimy to w Polsce od odzyskania wolności, cały czas układ neoliberalny, komunistyczny, ma potężną siłę i widać to w sytuacji, kiedy od ośmiu lat rządzi PiS. Ten układ nie ma obaw, skrupułów, czuje się pewny. Gdyby miał takie możliwości, to zaprosiłby siły policyjne z innego kraju i dokonał przewrotu. Zresztą w ideologii Spinelliego wspólna armia europejska miała być po to, by tego typu porządki wprowadzać w poszczególnych krajach. Pozycja Webera, Von der Leyen, to agresywne mieszanie się w nasze sprawy. To powinno być karalne. To stosowanie pewnej przemocy. Jeśli na poziomie relacji społecznych przemoc psychiczna, kapitałowa, szantaż jest przestępstwem, tutaj również należałoby tak to potraktować.
Czytaj też:
Anna Moskwa: Cały pakiet Fit for 55 jest pułapkąCzytaj też:
Bruksela grozi Polsce ws. "lex Tusk". "Nie zawahamy się"