Barwne stroje z epoki, zbroje, historyczne pojazdy, a nawet sprzęt pancerny, najprawdziwsze odgłosy bitwy oraz setki, a czasem wręcz tysiące zakochanych w historii uczestników inscenizacji pomagają widzom w „podróży w przeszłość”. Niezwykłe zaangażowanie wojów/rycerzy/żołnierzy połączone z elementami gry aktorskiej, pirotechniki oraz nowoczesnych multimediów sprawiają, że inscenizacje najważniejszych wydarzeń z historii Polski zmieniają się w zapierające dech w piersiach widowiska i na długo pozostają w pamięci widzów.
Jak czytamy w raporcie z badań „Grupy rekonstrukcji historycznych – działania oddolne na rzecz krzewienia kultury narodowej”, tradycja rekonstrukcyjna w Polsce sięga XVIII w. „Ruch odtwórstwa historycznego jest jednym z największych ruchów społecznych powstałych w Polsce po 1989 roku i stanowi potężny filar w uświadamianiu rodaków o ich historii i promowaniu poczucia narodowej tożsamości” – zauważają autorzy dokumentu.
Rzeczywiście, w ciągu ostatnich trzech dekad tego typu grupy zyskiwały na popularności w tak szybkim tempie, że zdołały stać się już jedną z wizytówek współczesnej Polski. Członkowie grup rekonstrukcyjnych – nie tylko historycy, lecz także lekarze, dziennikarze, wojskowi, mechanicy samochodowi, harcerze czy młodzi fani fantasy oraz gier RPG – wcielają się w żołnierzy z różnych epok i z wielką pieczołowitością przeszukują archiwa, aby móc jak najbardziej wiarygodnie odtworzyć szczegóły faktycznego przebiegu zdarzeń, jednocześnie przywracając zbiorową pamięć o polskich bohaterach. Dzięki rekonstruktorom zainteresowanie inscenizacjami historycznymi stało się tak duże, że trudno dziś wyobrazić sobie bez nich rocznicowe obchody najważniejszych wydarzeń. Część widzów w wakacje podróżuje zaś po całym kraju, aby na żywo oglądać najlepsze inscenizacje scen batalistycznych i zaszczepić w ten sposób w dzieciach historycznego bakcyla.