Podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu w podróży powrotnej z Francji papież Franciszek mówił o obecnej sytuacji na Ukrainie. Ojciec Święty przyznał, że jest sfrustrowany faktem, że inicjatywy dyplomatyczne Watykanu zmierzające do zawieszenia broni nie przyniosły zbyt wielu rezultatów. Wskazał, że za konfliktem rosyjsko-ukraińskim stoi także przemysł zbrojeniowy.
Franciszek od dawna potępia przemysł zbrojeniowy jako "kupców śmierci”, ale podkreśla także prawo krajów do samoobrony.
Franciszek krytykuje Polskę?
W pewnym momencie Franciszek opisał paradoks, który czynił z Ukrainy "naród męczennika”. Początkowo bowiem wiele krajów przekazywało Kijowowi broń, a teraz ją odbiera.
– Teraz widziałem, że jeden kraj występuje z szeregu, że nie daje broni i zaczyna się proces, w którym męczennikiem będzie na pewno naród ukraiński. I to jest przykre – powiedział. Jak podają media, było to wyraźne nawiązanie do zapowiedzi premiera Mateusza Morawiecka, że Polska nie wysyła już broni na Ukrainę.
– Nie możemy igrać z męczeństwem narodu ukraińskiego – powiedział Franciszek. – Musimy pomóc rozwiązać problemy w najbardziej realny sposób. Nie po to, żeby czynić złudzenia, że jutro obaj przywódcy [Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski - przyp. red.] siądą razem do rozmów, ale żeby zrobić wszystko, co możliwe – dodał.
Co powiedział Morawiecki
Podczas środowej rozmowy na antenie Polsatu News premier Morawiecki komentował znaczne pogorszenie się stosunków polsko-ukraińskich, do jakiego doszło w ostatnich tygodniach. Na pytanie o to, czy rząd rozważa ograniczenie wsparcia dla Ukrainy, premier odparł, że "na pewno nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa Ukrainy, w związku z tym nasz hub w Rzeszowie, w porozumienie z Amerykanami i NATO, pełni cały czas taką samą rolę i będzie pełnił".
– My już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń – powiedział szef rządu.
Słowa premiera wywołały międzynarodową reakcję. Skomentował je m.in. przedstawiciel Pentagonu, a szefowa Komisji Obrony Bundestagu domagała się wyciągnięcia wobec Polski konsekwencji.
Pytany o słowa Morawieckiego prezydent Andrzej Duda wyjaśniał, że polski rząd nie będzie przekazywał Ukrainie nowo zakupionego sprzętu, który ma zwiększyć siłę militarną Polski. Dotychczasowe zobowiązania zostaną wykonane zgodnie z zawartymi z Ukrainą porozumieniami.
Czytaj też:
Niemiecka polityk straszy Polskę konsekwencjami po słowach MorawieckiegoCzytaj też:
Zełenskiego znów zapytano o Polskę. Padła krótka odpowiedź