Prof. Domański o konwencji PiS: Mobilizacja elektoratu

Prof. Domański o konwencji PiS: Mobilizacja elektoratu

Dodano: 
Prof. Henryk Domański, socjolog z PAN
Prof. Henryk Domański, socjolog z PAN Źródło:PAP/EPA / Paweł Supernak
Należy oddać Jarosławowi Kaczyńskiemu, że miał dobre przemówienie – mówi socjolog, prof. Henryk Domański w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W Katowicach odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem nie usłyszeliśmy żadnych nowych propozycji, a jedynie stały przekaz. Chodziło o mobilizację zwolenników?

Prof. Henryk Domański: Tak. Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało, że będzie to konwencja mobilizacyjna. Przez większość tego wydarzenia obserwowaliśmy zdecydowaną krytykę Donalda Tuska. Warto tu zwrócić uwagę na dobre wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, pani marszałek Elżbiety Witek, czy na przemówienie europosła Dominika Tarczyńskiego dotyczące migrantów. Skupiono się głównie na krytyce polityki zagranicznej PO, która była proniemiecka i potencjalnie prorosyjska przez swoją bierność i brak doinwestowania sił zbrojnych.

Nastroje w PiS na pierwszy rzut oka wyglądają na dobre.

Wskazał na to sam prezes PiS w końcówce przemówienia, że najpewniej „wygramy”, jednak dodał, że wyborcy mogą ułatwić sprawowanie rządów poprzez uzyskanie przez PiS odpowiedniej liczby mandatów w Sejmie. Należy oddać Jarosławowi Kaczyńskiemu, że miał dobre przemówienie, mówione z głowy, co jest jego wielką zaletą.

Na drugą nogę mieliśmy „Marsz miliona serc w Warszawie”. Czy to sukces, czy porażka, biorąc pod uwagę spór dot. frekwencji?

Tu nie ma znaczenia, ilu było maszerujących, choć według mnie – na oko – było mniej osób niż 4 czerwca. Ważne jest to, jak marsz zostanie zinterpretowany. Tusk będzie mówił o sukcesie, a Trzaskowski powiedział, że nastąpiło „odrodzenie” zupełnie jakbyśmy byli w stanie zawieszenia. Demonstracja musiała się odbyć, gdyż Tusk zapowiadał od lipca, że będzie powtórka marszu z 4 czerwca. Nie ma żadnego programu, to przynajmniej mógł zorganizować demonstrację. Przyszło dużo ludzi, widać, że PO ma poparcie. Tylko, czy to przyciągnie do PO niezdecydowanych wyborców? Fakt bycia największą partią opozycyjną, to nie jest argument żeby wygrać z PiS-em.

Brak Trzeciej Drogi na marszu to błąd?

Jest to mankament, że Kosiniaka-Kamysza i Hołowni nie było. Gdyby dochodziło do formowania ewentualnego rządu kierowanego przez PO, to będzie to rząd bez PSL-u?

Czytaj też:
Czarzasty na marszu Tuska. "Jestem, bo opozycja musi współpracować"
Czytaj też:
Korwin-Mikke: Nie ma mowy o koalicji Konfederacji z PiS lub PO

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także