Jaka będzie liczebność armii? Dalszy ciąg polemiki Siemoniaka i Błaszczaka

Jaka będzie liczebność armii? Dalszy ciąg polemiki Siemoniaka i Błaszczaka

Dodano: 
Tomasz Siemoniak (PO)
Tomasz Siemoniak (PO) Źródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
Nie kończy się wymiana uprzejmości pomiędzy Tomaszem Siemoniakiem a Mariuszem Błaszczakiem w kwestii liczebności polskiej armii.

Tomasz Siemoniak we wpisie opublikowanym na platformie X przytoczył swój cytat z piątkowej rozmowy z RMF FM. Wypowiedź na temat liczebności armii wywołała wcześniej ostrą polemikę pomiędzy przedstawicielami opozycji, a politykami PiS, w tym z obecnym ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem.

Siemoniak: Kompletnie fejkowy zarzut

"Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tysięcy obrony terytorialnej, 20-30 tysięcy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy" – czytamy.

"Trzeba być panem Błaszczakiem, żeby słowa, które oznaczają zwiększenie liczebności Wojska Polskiego o 20-30 tysięcy żołnierzy (skoro armia liczy obecnie 186 tys. a ja mówię o 210-220 tys.) uznać za zapowiedź zwolnień w wojsku i nakręcić atak oparty o kompletnie fejkowy zarzut" – dodał Siemoniak.

"Zwłaszcza, że przed wyborami kilkukrotnie mówiłem to samo i nikt tego nawet w gorączce kampanijnej nie kwestionował - jest szeroka zgoda co do zwiększania liczby żołnierzy. Z tej kolejnej kompromitującej Błaszczaka historii wynika, że dla polityka PiS bezczelne łgarstwo jest naturalnym stanem, nawet gdy - za także ciągłe kłamstwa - wyborcy odsyłają go do ław opozycji. Wydaje się zresztą, że działalność Błaszczaka walnie przyczyniła się do porażki PiS z demokratyczną opozycją. Od kręcenia z rosyjską rakietą po dymisje generałów. Nic się nie nauczył" – pisze polityk Platformy Obywatelskiej.

twitter

Błaszczak: Będziecie likwidować wojsko

Szef resortu obrony także zamieścił w niedzielę post na X.

"Panie Siemoniak, może Pan zmieniać wersje nawet kilka razy dziennie i tak wszyscy wiemy, że będziecie likwidować wojsko. Jeszcze wczoraj mówił Pan o 30 tys. żołnierzy WOT, co również oznacza zwolnienia, bo obecnie mamy ich ponad 38 tys. Z niecierpliwością czekamy co powie Pan jutro" – napisał z kolei Mariusz Błaszczak.

twitter

"Zaczyna się. W tej chwili Wojsko Polskie liczy 187 tys. żołnierzy. Słowa Tomasza Siemoniaka oznaczają więc zwolnienia w Siłach Zbrojnych RP, likwidację jednostek i zmniejszenie bezpieczeństwa Polski" – pisał wcześniej, w swoich pierwszym komentarzu do wypowiedzi Tomasza Siemoniaka.

Siemoniak: Mówię, że ma być 20-30 tys. żołnierzy więcej

Na ten post szybko odpowiedział polityk PO. "Panie Błaszczak, gdyby Pan przeczytał ze zrozumieniem mój wywiad dla RMF, to by Pan się nie kompromitował tymi fejkowymi atakami. Dokładnie powiedziałem tak: "Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tysięcy obrony terytorialnej, 20-30 tysięcy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy." Pan potem zarzucił, że będą zwolnienia w wojsku. Jakie zwolnienia jeśli mówię, że ma być 20-30 tys. żołnierzy więcej? Ośmieszył się Pan. Niech Pan się po prostu spakuje i nie przeszkadza. Wszyscy mają dosyć Pańskiej niekompetencji, błazenady i pikników" – odpisał.

twitter

Nazwisko Tomasza Siemoniaka jest wymieniane wśród potencjalnych kandydatów na ministra obrony narodowej w nowym rządzie, który prawdopodobnie stworzą Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska 2050 oraz Lewica.

Czytaj także