Tak opozycja chce rozliczyć PiS. Media ujawniają plan Tuska

Tak opozycja chce rozliczyć PiS. Media ujawniają plan Tuska

Dodano: 
Mateusz Morawiecki, Zbigniew Rau, Przemysław Czarnek, Piotr Gliński
Mateusz Morawiecki, Zbigniew Rau, Przemysław Czarnek, Piotr Gliński Źródło:PAP / Albert Zawada
Opozycja ma plan na rozliczenie polityków obozu władzy. Głównymi narzędziami mają być Trybunał Stanu i sejmowe komisje śledcze.

O rozliczeniu polityków Zjednoczonej Prawicy opozycja mówi od dawna. Teraz, kiedy wszystko wskazuje na to, że będzie mogła utworzyć rząd, pojawiło się pytanie, co konkretnie zamierza przedsięwziąć Donald Tusk, aby zrealizować tę obietnicę. "Gazeta Wyborcza" przedstawiła "plan" opozycji dotyczący realizacji tego zadania.

Trybunał Stanu

Pierwszym narzędziem w walce z Prawem i Sprawiedliwością ma być Trybunał Stanu. Platforma Obywatelska chce przed nim postawić najważniejszych polityków obozu władzy, z prezydentem Andrzejem Dudą na czele. Jakie są zarzuty wobec głowy państwa?

PO uważa, że Duda nie przyjął ślubowania od trzech prawidłowo wybranych przez Sejm VII kadencji sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Co więcej, jego winą miało być też to, że ułaskawił Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA oraz Maciej Wąsika, wiceministra w tym samym resorcie.

Kolejni do osądzenia są premier Mateusz Morawiecki, za wydanie polecenia przeprowadzenia wyborów kopertowych, Jacek Sasin za wydanie 70 mln złotych na organizację tych wyborów oraz Zbigniew Ziobro za "wykorzystywanie do celów partyjnych środków finansowych z Funduszu Sprawiedliwości". Przed Trybunałem Stanu mieliby jeszcze stanąć Adam Glapiński, szef NBP, a także przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz minister kultury Piotr Gliński za "zniszczenie mediów publicznych".

Eksperci wskazują jednak, że postawienie polityków PiS przed Trybunałem Stanu to przy obecnym podziale mandatów w Sejmie zadanie praktycznie niewykonalne. Przypomnijmy, że aby tak się stało potrzeba głosów 3/5 wszystkich parlamentarzystów.

Komisje śledcze

Kolejnym narzędziem mają być komisje śledcze. Ma ich być co najmniej dwie. Ich obrady będą transmitowane w TVP Info. W ich skład wejdą politycy wszystkich opcji, również z Prawa i Sprawiedliwości.

– Naszym celem będzie nie tylko rozliczenie afer PiS, który rządził Polską przez osiem ostatnich lat, lecz także przekazanie społeczeństwu szczegółów zawłaszczenia państwa. Dlatego we wszystkich ministerstwach, funduszach, agencjach i i instytutach rządowych zostaną przeprowadzone audyty, a także sformułowane zarzuty i podjęta zostanie próba odzyskania środków – powiedział "Wyborczej" poseł KO Michał Szczerba.

Opozycja zapowiada także ponowne złożenie zawiadomień do prokuratury w sprawach, które zostały umorzone. Innym pomysłem, o którym mówił Szczerba, jest wprowadzenie instytucji rzeczników interesu publicznego, którzy mieliby sprawdzić, na co były wydawane publiczne pieniądze za czasów rządów PiS. PO chce także likwidacji kilkunastu agencji i instytucji powołanych przez obecny rząd.

Co o pomysłach opozycji myślą eksperci? Dr Mateusz Radajewski, prawnik związany z SPWS w rozmowie z "GW" wskazuje, że pomysł dotyczący komisji śledczych wymaga dopracowania.

– Konstytucja jasno określa precyzyjny zakres działania komisji śledczej. Mówiąc inaczej: powinna być powoływana wyłącznie do zbadania jednej sprawy. To oznacza, że nowy sejm powinien powołać nie dwie, ale kilka komisji zajmujących się konkretnymi aferami – mówi.

Jeśli tak się nie stanie, to będzie istniała możliwość zaskarżenia działania komisji np. przez grupę 50 posłów.

Czytaj też:
Morawiecki ma plan ws. powołania rządu. Nowe informacje o negocjacjach z prezydentem
Czytaj też:
"To jest odpowiedzialność Jarosława". Rośnie niezadowolenie w PiS
Czytaj też:
"Dublerzy mogą się pakować". Plan opozycji na "rozliczenie" TK

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także