Jeden z jego najbardziej zasłużonych i zaangażowanych członków, zasiadający we władzach Fundacji Klubu Ronina Marcin Wolski, poddał w niej zdecydowanej krytyce kształt kampanii wyborczej Zjednoczonej Prawicy.
Oświadczył on m.in., że „stworzyliśmy propagandę na gorszym poziomie niż w latach 70. Naród został upokorzony”. Analizując przyczyny takiego stanu rzeczy, Wolski dodał: „Zwyciężyła logika stalinowska – kto nie jest z nami, jest przeciw nam, a nie odwrotna, którą kiedyś demokratyczny socjalizm próbował promować”. Wypowiedź ta wywołała w środowisku prawicy namiętne spory. Tymczasem wydaje mi się ona w pełni uzasadniona. Kwestionować można jedynie przekonanie Wolskiego co do „logiki demokratycznego socjalizmu”, która, w przekonaniu mówcy, stanowić miała opozycję do „logiki stalinowskiej”. Moim zdaniem była ona jedynie złagodzoną modyfikacją wcześniejszych praktyk.
Marcin Wolski już kilka dni później odciął się od swojej wypowiedzi. W samokrytyce na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” przeprosił za swoje słowa „pracowitych, odważnych, wybitnych kolegów” oraz czytelników pisma.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.