Romanowski: Koncept "mowy nienawiści" to narzędzie walki ideologicznej

Romanowski: Koncept "mowy nienawiści" to narzędzie walki ideologicznej

Dodano: 
Marcin Romanowski (Suwerenna Polska)
Marcin Romanowski (Suwerenna Polska) Źródło:DoRzeczy.pl
Koncept „mowy nienawiści” jest konceptem bolszewickim, powstałym w Związku Sowieckim w latach 40. Już wtedy służył jako narzędzie walki ideologicznej – mówi wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Politycy opozycji spotkali się z przedstawicielami organizacji LGBT, którzy wyrazili oczekiwania wobec ewentualnego nowego rządu. Wśród nich znalazło się m.in. zaostrzenie przepisów Kodeksu Karnego w kontekście mowy nienawiści. Jak pan ocenia ten pomysł?

Marcin Romanowski: Sam koncept „mowy nienawiści” jest konceptem bolszewickim, powstałym w Związku Sowieckim w latach 40. Już wtedy służył jako narzędzie walki ideologicznej z przeciwnikami politycznymi reżimu. Obecnie widzimy jak historia zatacza koło. Po radziecki wynalazek chętnie sięgnęła współczesna zachodnia lewica. Mowa nienawiści została wykorzystana przez europejskich neomarksistów do kneblowania ust każdemu, kto ma odwagę krytykować ideologiczne szaleństwo genderyzmu. Dotyczy to również osób, które powołując się na prawo naturalne czy chrześcijaństwo, zgodnie ze swoim sumieniem krytycznie wypowiadają się o zachowaniach contra natura m. Wystarczy podać przykład Päivi Marii Kuvaja Räsänen, byłej minister spraw wewnętrznych Finlandii, sądzonej za cytowanie Biblii, czy innych osób karanych za poglądy. Dla lewicy pojęcie wolności sumienia nie ma żadnego znaczenia. Dziś takie przepisy chce się implementować w Polsce.

Czy w pana ocenie dzisiejsze przepisy Kodeksu Karnego nie chronią tych osób?

Przedstawiciele środowisk LGBT chcą się przedstawić jako ofiary, ale tak nie jest. Polska od zawsze była krajem tolerancyjnym. Przypomnę, że w wolnej, niepodległej Polsce nigdy nie było penalizacji zachowań homoseksualnych, co miało miejsce w wielu krajach europejskich, jak choćby w Niemczech jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku.Preferencje seksualne to prywatna sprawa każdego człowieka. Tymczasem homo-aktywiści czynią seksualność kwestią publiczną, wywlekają ją na ulicę w oczekiwaniu na afirmację i przywileje. W imię fałszywie rozumianej tolerancji tworzą kategorię lepszych obywateli, którym wolno znacznie więcej. Karanie krytyków środowisk LGBT i ich coraz dalej idących postulatów jest absurdalne i niedopuszczalne. W ten sposób wrócimy do czasów cenzury ideologicznej, w której wolność słowa, a przede wszystkim sumienia nie odgrywa żadnego znaczenia. Ze strony osób myślących zdroworozsądkowo, nie tylko ludzi prawicy, nie może być zgody na takie zmiany w prawie.

Pytanie brzmi, czy dziś osoby reprezentujące środowiska LGBT mają być dodatkowo lepiej chronione od innych obywateli?

Problem polega na tym, że działacze LGBT wykorzystują ideologię gender do własnych celów politycznych. Oczekują nadzwyczajnego traktowania, a pamiętajmy, że wszyscy są równi wobec prawa. Gdy dochodzi do przestępstwa, niezależnie od poglądów i orientacji seksualnej, każdy podlega takiej samej ochronie. Oczekiwanie lepszego traktowania tylko dlatego, że ktoś ma określone preferencje seksualne jest niedopuszczalne. Prawo nie może afirmować oraz nadawać specjalnych przywilejów w związku z tym, że ktoś żyje w związku homoseksualnym. Polska konstytucja nie zostawia na tym polu żadnych wątpliwości. To małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny powinno się cieszyć szczególną ochroną prawną, gdyż jest to podstawowa komórka społeczna, ważna z perspektywy przyszłości narodu. Dlatego rodzina i jej definicja stała się szczególnym celem ideologicznych ataków ze strony aktywistów.

Czy gdyby taki projekt zmian przeszedł przez Sejm i Senat, to oczekuje pan, że prezydent zawetuje takie przepisy?

Mam taką nadzieję, a nawet jestem o tym przekonany. Lewica w imię fałszywie rozumianej równości chce stworzyć szczególnie uprzywilejowane grupy społeczne. Tego typu rozwiązania jako sprzeczne z zasadą równości, wolnością słowa, sumienia i poglądów powinny być badane pod kątem zgodności z Konstytucją RP. Dla mnie nie ma wątpliwości, że takie postulaty są sprzeczne z ustawą zasadniczą. W Polsce doświadczonej przez komunizm nie może być miejsca dla antywolnościowych ideologii, w szczególności neomarksizmu i jego pochodnych.

Czytaj też:
Ast: Pomysły opozycji ws. osób LGBT są niezgodne z polską konstytucją
Czytaj też:
RPD ostrzega przed LGBT: Zadomowią się pseudotęczowe kolorowe szmaty

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także