Komisja Europejska przedstawiła sprawozdanie ze stanu przygotowań Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej i zarekomendowała rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych.
"Komisja uważa, że Ukraina w wystarczającym stopniu spełnia kryteria związane ze stabilnością instytucji gwarantujących demokrację, praworządnością, prawami człowieka oraz poszanowaniem i ochroną mniejszości, określonych przez Radę Europejską w Kopenhadze w 1993 r., pod warunkiem że będzie kontynuować wysiłki reformatorskie i spełni pozostałe wymogi w ramach siedmiu kroków" – czytamy.
KE, zgodnie z oczekiwaniami Kijowa, zaleciła Radzie Unii Europejskiej rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.
Prezydent: Jeden z priorytetów
"Rozszerzenie Unii Europejskiej to jeden z priorytetów polskiej prezydencji w Radzie UE w 2025 roku. Dlatego cieszę się z decyzji Komisji Europejskiej, która rekomenduje rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, Mołdawią, Bośnią i Hercegowiną oraz nadanie Gruzji statusu kandydata do UE" – napisał na portalu społecznościowym X prezydent Andrzej Duda.
"Polska od dawna aktywnie wspiera dążenia tych państw do członkostwa w Unii Europejskiej" – podkreśliła głowa państwa.
Droga Ukrainy do Unii
Przygotowania Ukrainy do przystąpienia do Unii Europejskiej będą wymagały reform w ponad 30 obszarach w zakresie m.in. praworządności, gospodarki, zwalczania korupcji czy ochrony mniejszości narodowych.
Komisja Europejska stawia Kijowowi szereg konkretnych warunków. Chodzi m.in. o: ustanowienie przepisów zwiększających limit zatrudnienia dla Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy, likwidację ograniczenia w uprawnieniach tego Biura do weryfikacji majątków oraz przyjęcie prawnych uregulowań lobbingu zgodnych z wymaganiami europejskimi.
Po wydaniu formalnego zalecenia przywódcy UE będą musieli je zatwierdzić na grudniowym posiedzeniu szefów państw i rządów, choć do wyjaśnienia pozostaje stanowisko niektórych krajów członkowskich, w tym Węgier.
Czytaj też:
"Ukraińcy na to zasługują". Zełenski ogłasza sukcesCzytaj też:
"Pojawiły się pęknięcia". W Kijowie rośnie napięcie