"Dobrze, że to ktoś od was". Schetyna wbija szpilę partii Hołowni

"Dobrze, że to ktoś od was". Schetyna wbija szpilę partii Hołowni

Dodano: 
Grzegorz Schetyna (PO)
Grzegorz Schetyna (PO) Źródło: PAP / Leszek Szymański
Wszyscy mówią: dobrze, że to ktoś od was, a nie z Polski 2050 – tak informację o kandydaturze Radosława Sikorskiego na szefa MSZ skomentował Grzegorz Schetyna, senator PO.

Według nieoficjalnych informacji, Radosław Sikorski ma być ministrem spraw zagranicznych w koalicyjnym rządzie KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska.

O powrót Sikorskiego do rządu pytany był we wtorek Grzegorz Schetyna, senator Platformy Obywatelskiej.

Schetyna: Sikorski jest instytucją i historią polskiej dyplomacji

– Gdy usłyszałem tę informację o Radosławie Sikorskim, gdy ona się upubliczniła, to dostawałem informacje z MSZ, czy od byłych ambasadorów, i wszyscy, czy zdecydowana większość, mówili, że "dobrze, że to jest ktoś od was", bo tu nie ma czasu, trzeba po prostu dzwonić i załatwiać sprawy – stwierdził.

Dopytywany, czy sformułowanie "ktoś od was" odnosi się do wcześniejszych doniesień, że stanowisko szefa MSZ miałoby przypaść komuś z Trzeciej Drogi, Schetyna potwierdził. Podkreślił, że chodzi o "kogoś z doświadczeniem, kto ma te wszystkie numery telefonów i po prostu może błyskawicznie odwrócić sytuację na arenie międzynarodowej".

– My potrzebujemy takiego pewnego miejsca dzisiaj w Brukseli, w Waszyngtonie, w najważniejszych stolicach, a Sikorski to daje, bo jest instytucją i historią polskiej polityki zagranicznej – przekonywał senator PO.

Kiedy nowy rząd? Tusk podał dwie daty

W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania Donalda Tuska z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, po którym lider PO poinformował, że wyboru nowego premiera należy spodziewać się 11 lub 12 grudnia, natomiast zaprzysiężenia rządu 13 grudnia.

– Pan marszałek zaproponował scenariusz, który z całą pewnością ułatwi wszystkim skuteczne, efektywne powoływanie nowego rządu. Wszystkim, włączywszy w to pana prezydenta i jego rolę w tym procesie – ocenił Tusk.

– Jak państwo wiecie, 11 grudnia będziemy wysłuchiwali pana premiera Morawieckiego z jego propozycjami dla jego rządu. Uśmiecham się, ale wybaczcie, znacie państwo wszyscy okoliczności pracy rządu Morawieckiego – powiedział szef Platformy.

Jak dodał, "jeśli czas pozwoli 11 grudnia, to 11 grudnia także dokonamy wyboru nowego premiera, jeśli zgodnie z przewidywaniami Mateusz Morawiecki nie uzyska wotum zaufania".

– Tę decyzję będzie podejmował oczywiście pan marszałek, ale chcielibyśmy, też z oglądu na rangę tych zdarzeń, by to odbywało się w dzień albo najpóźniej wieczorem, a niekoniecznie w okolicach północy, bo wiemy ile Polek, Polaków czeka na ten moment takiej ostatecznej zmiany po 15 października – przekonywał Tusk.

Czytaj też:
Rząd Morawieckiego szykuje "niespodziankę" dla koalicji Tuska

Źródło: TVN24
Czytaj także