We wtorek Donald Tusk wygłosił expose. Polityk podczas dwugodzinnej przemowy przedstawił kilkanaście propozycji PO, ostro krytykował Prawo i Sprawiedliwość oraz odczytał manifest Piotra Szczęsnego – mężczyzny, który 19 października 2017 r. podpalił się w Warszawie na Placu Defilad w proteście przeciwko władzy Zjednoczonej Prawicy.
Lider KO poruszył również temat polityki nowego rządu względem Ukrainy. - Będziemy - i liczę tutaj na współpracę wszystkich sił politycznych - głośno i zdecydowanie domagać się pełnej mobilizacji wolnego świata, świata zachodu na rzecz pomocy Ukrainie w tej wojnie – stwierdził.
Zwarycz dziękuje Tuskow
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz, podkreślił w rozmowie z PAP, że jest "bardzo wdzięczny za słowa wsparcia" dla swego kraju.
– To było bardzo stanowcze, bardzo otwarte, bardzo konstruktywne. To, że Polska nadal jest solidarna z Ukrainą, walczącą z rosyjską agresją, to, że świat musi też zrozumieć Ukrainę, za co walczymy tak naprawdę, bo walczymy nie tylko za siebie, ale o wartości, na których jest zbudowana cała Unia Europejska - powiedział Zwarycz.
Ambasador dodał, że słowa Tuska napawają go optymizmem i jest przekonany, że oba kraje "zwyciężą".
Protest przewoźników
Ambasador został też zapytany o słowa Tuska na temat protestu przewoźników. Premier stwierdził, że "szybko znajdziemy z tego klinczu dobre rozwiązanie, dla wszystkich: naszych kierowców, państwa polskiego i Ukrainy".
– Jesteśmy otwarci na normalny dialog, żeby ustalić normalne reguły gry i dalej współpracować, a nie blokować jeden drugiego. Szczególnie w tych czasach agresji rosyjskiej, kiedy Ukraina potrzebuje otwartości granicy, nie dlatego, żeby komuś zaszkodzić, tylko, żeby przetrwać, przede wszystkim. To jest pole dla dialogu, dla dyskusji, dla wypracowania dobrych, wspólnych mechanizmów bez żadnych blokad – komentował Zwarycz.
Czytaj też:
Grodzki ostrzega Amerykanów ws. Ukrainy. "Jeżeli skrajna prawica zdradzi"Czytaj też:
15 mld euro dla Ukrainy. Z zamrożonych aktywów Rosji