W środę rano w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowego rządu. – Jestem bardzo wzruszony. To jest wyjątkowa chwila nie tylko w skali biografii jednego człowieka – powiedział premier Donald Tusk. Po zaprzysiężeniu Rady Ministrów przez prezydenta Andrzeja Dudę zaczęło się formalne przekazywanie władzy w poszczególnych ministerstwach.
Ministrem spraw zagranicznych w rządzie Tuska został Radosław Sikorski. W pierwszym dniu urzędowania Sikorski rozmawiał telefonicznie z szefami dyplomacji m.in. Niemiec, Litwy, USA oraz Ukrainy.
Były ambasador Ukrainy pozytywnie o zmianie rządu
Co o zmianie władzy w Warszawie sądzi Kijów? "Rząd będzie stabilny i jest to bardzo dobra zmiana dla Ukrainy. Możemy teraz planować nasze dwustronne relacje i rozwiązywać wszelkie problemy w przyszłości. Zarówno Donald Tusk, jak i wielu ministrów w jego rządzie bardzo dobrze znają Ukrainę i rozumieją, że pomoc powinna iść natychmiast. I są świadomi, że ważne jest utrzymanie tego trendu nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach. Myślę więc, że w najbliższej przyszłości będziemy mieli produktywne i intensywne negocjacje" – powiedział Onetowi Andrij Deszczyca, były ambasador Ukrainy w Polsce.
Dyplomata wskazuje, że nie uda się rozwiązać wszystkich sporów natychmiast, jednak powstała "perspektywa dialogu". "Problemy nie zostaną rozwiązane bardzo szybko i łatwo. W końcu polski rząd dba o swoje interesy. Ale jest perspektywa dialogu, zrozumienia i chęci rozwiązania tych kwestii. Stopniowo musimy rozwiązywać problemy gospodarcze i historyczne, a także kwestię pomocy Ukraińcom w Polsce. Ale walka z rosyjską agresją jest główną rzeczą, na której musimy skoncentrować nasze wysiłki. I mam nadzieję, że nowy rząd zdaje sobie z tego sprawę" – podkreśla Ukrainiec.
Czytaj też:
Stoltenberg: Dalsze wspieranie Ukrainy jedynym sposobem na PutinaCzytaj też:
Kaleta: Po decyzjach Tuska widać, że mieliśmy do czynienia tylko z propagandą