Ano na tym – zaczynając od Trybunału Konstytucyjnego – że Trybunał Konstytucyjny Niemiec potrafi ostro stanąć – i tak właśnie uczynił – w obronie budżetu Niemiec oraz w obronie obywateli Niemiec przed rządem Niemiec, który właśnie wobec budżetu Niemiec i obywateli Niemiec próbował się dopuścić grubej nieuczciwości, wyprowadzając niektóre wydatki państwa z budżetu państwa i ukrywając je w nie podlegających kontroli niemieckiego parlamentu pozabudżetowych funduszach. Czyli Trybunał Konstytucyjny Niemiec zdecydowanie przeciwstawił się rządowej próbie wprowadzenia nieprzejrzystości, braku transparentności w finansach publicznych Niemiec.
Natomiast Trybunał Konstytucyjny Polski nie potrafił nie tylko ostro, lecz w ogóle w żaden sposób stanąć w obronie budżetu Polski oraz w obronie obywateli Polski przed rządem Polski; przed rządem, który dopuścił się grubej nieuczciwości wobec budżetu Polski i obywateli Polski, wyprowadzając niektóre wydatki państwa z budżetu państwa i ukrywając je w niepodlegających kontroli polskiego parlamentu pozabudżetowych funduszach. Czyli Trybunał Konstytucyjny Polski nie tylko zdecydowanie, lecz w ogóle w jakikolwiek sposób – nawet niezdecydowanie – nie przeciwstawił się rządowej próbie wprowadzenia nieprzejrzystości, braku transparentności w finansach publicznych Polski.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.