Przyjęcie euro? Zandberg: To nie jest prawda, że ekonomiści są zgodni

Przyjęcie euro? Zandberg: To nie jest prawda, że ekonomiści są zgodni

Dodano: 
Współprzewodniczący Lewicy Razem Adrian Zandberg
Współprzewodniczący Lewicy Razem Adrian Zandberg Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Podzielam zdanie tych, którzy do szybkiego przyjmowania euro podchodzą sceptycznie – stwierdził poseł Razem Adrian Zandberg.

We wtorek na pierwszej stronie "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł zatytułowany: "Utracone zyski z euro". Gazeta przekonuje w nim, że polski rząd powinien obrać kurs na przyjęcie europejskiej waluty. "Korzyści przewyższają koszty" – mówią, zdaniem "Rz", ekonomiści.

Zandberg: Ekonomiści nie są zgodni

Polityk Razem nie kryje, że szybkie wejście do strefy euro jest nie tylko niemożliwe, ale mogłoby też być szkodliwe dla polskiej gospodarki.

– Myślę, że to nie jest prawda, że ekonomiści są zgodni, że każdy rok bez euro przynosi w Polsce straty. Myślę, że są w Polsce różni ekonomiści i różne przekonania – mówił w "Graffiti" Polsat News.

Poseł dodał, że sam podziela zdanie tych, którzy do szybkiego przyjmowania euro podchodzą sceptycznie. – Uważam, że to nie jest coś, na co powinniśmy stawiać w ciągu najbliższego roku, dwóch – powiedział.

– Mamy najpierw wiele czynników konwergencji, które muszą się dokonać, żeby rozmowa o euro miała sens. Polska w tym momencie nie spełnia kryteriów akcesyjnych. My jesteśmy zwolennikami tego, żeby najpierw zwiększyć istotnie wspólne unijne inwestycje publiczne, zadbać o to, żeby dokonała się konwergencja praw społecznych, płac. Wtedy jest sens rozmawiać o wspólnej walucie – mówił dalej – kontynuował.

Czy Polska powinna przyjąć euro? Glapiński przeciw

Prezes NBP Adam Glapiński powiedział na początku października, że dyskusja o wejściu Polski do strefy euro może się rozpocząć dopiero wtedy, gdy nasz kraj osiągnie zamożność na poziomie Niemiec i Francji. – Natomiast teraz to jest droga na skróty (…) i próba obejścia tego problemu, iż to premier i prezes NBP muszą jednocześnie zwrócić się z takim przedłożeniem – podkreślił.

Jak tłumaczył Glapiński, jednym z powodów świadczących o tym, że wejście Polski do strefy euro byłoby obecnie niekorzystne, jest "brak możliwości prowadzenia polityki pieniężnej, dopasowanej do potrzeb krajowej gospodarki oraz ograniczenia w prowadzeniu własnej polityki fiskalnej".

Czytaj też:
Kurs euro wystrzelił powyżej 5 zł? Minister finansów dementuje
Czytaj też:
Unia Europejska przyjęła dwa nowe kraje do strefy Schengen

Źródło: Polsat News
Czytaj także