Szykują się czystki w dyplomacji? Bartoszewski: Część się nie nadaje

Szykują się czystki w dyplomacji? Bartoszewski: Część się nie nadaje

Dodano: 
Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski
Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski Źródło:PAP / Albert Zawada
Część z tych ludzi ewidentnie się do tego nie nadaje – tak o polskich ambasadorach mówi wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski.

Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski był gościem Polsat News, gdzie mówił m.in. o polskich dyplomatach. Polityk PSL zapowiedział, że czekają nas zmiany w zakresie obsadzenia ambasad RP.

– To jest w gestii ministra Sikorskiego. Ale jest rzeczą dla mnie oczywistą, jako członka komisji spraw zagranicznych w poprzedniej kadencji i wiceprzewodniczącego tej komisji, że musieliśmy aprobować kandydatów na ambasadorów, ludzi którzy się absolutnie do tego nie nadawali. Z rozmaitych powodów – braku doświadczenia, wiedzy, znajomości języków, złego charakteru i innych rzeczy – powiedział Władysław Teofil Bartoszewski w Polsat News.

– Część z tych ludzi ewidentnie nie nadaje się na ambasadorów Rzeczpospolitej Polskiej i część z tych ludzi zostanie odwołana. Nie wszyscy. My mamy stu kilkudziesięciu ambasadorów, więc w żadnym wypadku nie połowa. Jakiś procent, to trzeba będzie przeglądać placówka po placówce – wyjaśnił.

"To nie będzie proces nagły"

– Znam takie placówki, że ktoś nominowany przez rząd PiS, czyli wystawiony przez pana ministra Raua, fantastycznie nadaje się jako ambasador Polski. Znam takie, gdzie to jest żałosne. Niektóre nazwiska są powszechnie znane. Są ludzie, którzy mają bardzo bogatą i niechlubną karierę w ministerstwie, są ludzie, którzy nie są w stanie mówić w języku państwa, w którym są akredytowani – kontynuował wiceszef MSZ.

Bartoszewski wskazał, że odwołania odbędą się "stosunkowo szybko, ale to nie będzie proces nagły". – Pewnych ludzi można ściągnąć do kraju bez żadnych problemów, o pewnych nazwiskach będziemy na pewno dyskutować z panem prezydentem. Bo można ściągnąć do Warszawy każdego ambasadora, natomiast nie można go pozbawić tytułu ambasadora. O tym decyduje pan prezydent. Ja myślę, że będziemy się w stanie w wielu wypadkach z panem prezydentem porozumieć w tej materii – podsumował wiceminister.

Czytaj też:
Sikorski odpowiada na wpis Szydło. "Znowu powiela pisowskie kłamstwa"
Czytaj też:
Gmyz: Jestem "korespondentem w likwidacji"

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska
Źródło: polsatnews.pl
Czytaj także