MSZ poinformowało, że w piątek w godzinach wieczornych wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski wezwał chargé d’affaires Federacji Rosyjskiej Andrieja Ordasza i wręczył mu notę, w której Ministerstwo Spraw Zagranicznych domaga się wyjaśnienia incydentu z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez pocisk samosterujący i natychmiastowego zaprzestania tego typu działań.
W piątek rano od strony granicy z Ukrainą wleciał na terytorium Polski "niezidentyfikowany obiekt powietrzny". W nocy z czwartku na piątek Rosja przeprowadziła największy atak rakietowy na Ukrainę od kilku miesięcy. Pociski i drony zostały wystrzelone na kilka największych miast, w tym Lwów.
Ordasz: Polska nota zawiera bezpodstawne twierdzenie
– Przekazano mi notę, która zawiera bezpodstawne twierdzenie, że rzekomo rano 29 grudnia polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez obiekt powietrzny, który polscy eksperci zidentyfikowali jako rosyjski pocisk manewrujący – skomentował chargé d’affaires Rosji Andriej Ordasz, cytowany przez RIA Novosti.
Według rosyjskiego dyplomaty, strona polska nie przedstawiła żadnych dowodów.
Rosyjska rakieta nad Polską. Nowe informacje
"Naruszenie przestrzeni powietrznej RP nastąpiło o godz. 07:12 w rejonie miejscowości Horodło (woj. lubelskie) i od momentu przekroczenia granicy obiekt obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" – podało w najnowszym komunikacie Dowództwo Operacyjne.
Jak zaznaczono, w nocy z czwartku na piątek pojawiły się informacje o spodziewanej aktywności lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej podwyższono gotowość bojową środków systemu obrony powietrznej, w tym par dyżurnych myśliwców polskich i sojuszniczych.
Czytaj też:
Rosyjska rakieta nad Polską. Wojsko podało nowe informacjeCzytaj też:
Rosyjska rakieta nad Polską. "Nie możemy wykluczyć prowokacji"