Na pierwszy ogień II Gdy w 1989 r. jako młody dziennikarz wszedłem w skład redakcji solidarnościowego „Tygodnika Gdańskiego” – z szacunkiem poznawałem zastane tam trójmiejskie dziennikarskie sławy.
Jedną z nich była Wiesława Kwiatkowska. Całe życie była dumną gdynianką. Gdy w Grudniu ’70 milicja strzelała do stoczniowców, miała 34 lata. Nigdy nie zapominała „czarnego gdyńskiego czwartku”. Już za „pierwszej Solidarności”, w latach 1980–1981, zbierała relacje ze strasznych grudniowych dni. W stanie wojennym za kontynuowanie zbierania relacji ofiar Grudnia ’70 dostała wyrok. W 1993 r. wydała książkę „Grudniowa apokalipsa”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.