Po raz pierwszy projekt nowelizacji ustawy o KRS został zaprezentowany w połowie stycznia. Według projektu członkowie-sędziowie KRS nie będą wybierani przez Sejm. 15 sędziów (z 25 członków Rady) wybiorą w wyborach bezpośrednich i tajnych sędziowie w kraju.
Propozycja zakłada, że w Radzie reprezentowani będą sędziowie Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, administracyjnych oraz wojskowych. Tu resort przewiduje kolejną zmianę w stosunku do początkowego projektu. Druga wersja zakłada bowiem, że inna ma być liczba sędziów reprezentujących poszczególne sądy.
Projekt przewiduje, że z prawa do kandydowania do KRS wykluczeni zostaną sędziowie, którzy są lub w okresie trzech lat przed dniem ogłoszenia terminu wyborów, byli delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości lub do innego urzędu podlegającego władzy wykonawczej lub powołani z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w składzie ukształtowanym ustawą z 8 grudnia 2017 roku;
Bodnar o zmianach w KRS
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar był w czwartek gościem Polsatu News. Polityk odniósł się do projektu ustawy o KRS i obawach prezydenta o to, że będzie ona podważać nominacje sędziowskie, jakich dokonał w trakcie swojej kadencji. Bodnar zapewnił, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Minister ocenia, że projekt jest "pewną próbą wyjścia naprzeciw oczekiwaniom prezydenta".
– W wielu wypowiedziach prezydent mówił, że nie chce doprowadzić do podważenia tych nominacji sędziowskich, które dokonał, a akurat ten projekt skupia się tylko i wyłącznie na kwestii tego, jak wybierać członków-sędziów KRS – powiedział.
Bodnar odpierał także zarzuty, że prezydent Andrzej Duda jest pomijany w pracach resortu. Jak powiedział, w ogóle "nie dostrzega" takiej kwestii i przypomniał, że prezydent ma prawo do tego, żeby wyrazić swoją opinię na temat tego projektu, a następnie "podjąć decyzje merytoryczne".
Czytaj też:
Ujawniono list sędzi do Bodnara. "Pierwsza w Polsce tak odważna decyzja"Czytaj też:
"Wygrywa ten, kto ma wygrać". Sopiński o konkursie ministra Bodnara