Jan Wiktor, pisząc swoją wydaną w roku 1935 książkę „Orka na ugorze”, nagrodzoną przez Polską Akademię Literatury Złotym Wawrzynem Akademickim, nie mógł zapewne przypuszczać, że prawie 90 lat później jej tytuł doskonale wpisze się w sytuację polskiego i europejskiego rolnictwa.
Burzliwe strajki rolników, które obecnie ogarnęły również Polskę, związane są m.in. z problematyką ugorowania i uprawą roli. Zielone szaleństwo klimatyczne, któremu ulegli decydenci Unii Europejskiej i niestety znaczna część świata akademickiego, porównane może być tylko z sowiecką nową biologią nawiązującą do teorii Lamarcka o dziedziczeniu cech nabytych łysenkizmem, zwanym w Związku Sowieckim „twórczym darwinizmem sowieckim”.
Widząc absurdy tej nowej lewackiej ideologii, nie należy jednak zapominać o racjonalnych elementach, które legły u podstaw jej narodzin. Takimi elementami są ugorowanie oraz płodozmian i dobrze byłoby przypomnieć o ich historii, tak aby kiedy elity zrozumieją bezsens zielonej ideologii, na fali jej odrzucania nie wylać dziecka z kąpielą.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.