"Gdy wojska staną na granicach Polski". Niepokojące słowa rosyjskiego dyplomaty

"Gdy wojska staną na granicach Polski". Niepokojące słowa rosyjskiego dyplomaty

Dodano: 
Kreml. Zdj. ilustracyjne
Kreml. Zdj. ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / Yuri Kochetkov
Rosyjski dyplomata Konstantin Gawriłow wypowiedział się na temat relacji UE-Rosja. Padły niepokojące słowa.

Rosyjski polityk w rozmowie z kanałem Rossija 24 podkreślił, że obecnie normalizacja stosunków gospodarczych i politycznych między Unią Europejską i Federacją Rosyjską jest niemożliwa. W jego ocenie powodem jest postawa Zachodu, który wspiera Ukrainę, życząc Rosji przegranej w trwającej od 24 lutego 2022 r. wojnie.

Myślę, że intensywność napięcia w relacjach zostanie zmniejszona, gdy wojska rosyjskie staną na granicach Polski, Rumunii, Węgier i Słowacji – stwierdził przedstawiciel Kremla. Według Gawriłowa jedynie bezpośrednie zagrożenie wymusi na politykach krajów zachodnich zmianę decyzji i chęć rozpoczęcia "poważnych rozmów na temat kontroli i gwarancji bezpieczeństwa".

Polityk został zapytany o plany zbrojeniowe przedstawiane przez kolejne kraje członkowskie NATO. Jak stwierdził, Rosja dostrzega wzmożenie planów rozwoju sił zbrojnych na zachodzie, jednak ruchy te są "znacząco spóźnione w stosunku do Rosji". – Wydaje się, że Europa będzie próbowała się zmilitaryzować, ale jest to mało prawdopodobne, aby szybko się to udało. Oni doskonale zdają sobie sprawę, że są kilka lat do tyłu – podkreślił.

– Kraje europejskie wyczerpały już swoje zapasy broni, a na froncie wschodnim w ciągu najbliższych lat mogą nastąpić kolosalne zmiany. Doświadczenie Awdijiwki pokazuje, że dla rosyjskiego żołnierza nie istnieją przeszkody nie do pokonania (...) NATO boi się walczyć z Rosjanami – powiedział Konstantin Gawriłow.

Jakim rezultatem zakończy się wojna? Sondaż w 12 krajach Europy

W najbliższą sobotę, 24 lutego miną dwa lata od rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę, a końca wojny wciąż nie widać.

W środę "Rzeczpospolita" opublikowała omówienie badań nastrojów społecznych w 12 państwach europejskich w kontekście przyszłości wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Ankietę przeprowadzono na zlecenie think tanku European Council on Foreign Relations (ECFR). Wśród badanych krajów była Polska.

Większość pytanych jest zdania, że wojna zakończy się jakąś formą kompromisu. Pojęcie "zwycięstwa" nie zostało zdefiniowane, ale wygraną Rosji przewiduje 20 proc. ankietowanych, natomiast w triumf Ukrainy 10 procent.

41 proc. respondentów stoi na stanowisku, że Unia Europejska powinna naciskać na Kijów w kwestii. porozumienia pokojowego z Moskwą, a 31 proc. opowiedziało się za dalszą pomocą w odzyskaniu przez siły ukraińskie okupowanych terenów. W Szwecji, Portugalii i Polsce zwolenników takiego wariantu jest około połowy.

Czytaj też:
Sikorski chce zmian w UE: Trzeba stworzyć europejskie siły reagowania
Czytaj też:
Ponad 70 proc. obywateli Ukrainy deklaruje gotowość do negocjacji z Rosją

Źródło: Interia.pl / rp.pl
Czytaj także