Protesty rolników trwają od kilku tygodni w Europie, także w Polsce. Polscy hodowcy protestują nie tylko przeciw unijnemu Zielonemu Ładowi, ale także napływowi produktów rolnych z Ukrainy. Na wtorek zapowiedziano "marsz gwieździsty" na Warszawę. Rolnicy blokują też przejścia graniczne, co skłoniło rząd Donalda Tuska do uznaniu tych przejść, a także dróg dojazdowych do nich za elementy infrastruktury krytycznej.
Infrastruktura krytyczna to, według ustawy o zarządzaniu kryzysowym, systemy oraz wchodzące w ich skład powiązane ze sobą funkcjonalnie obiekty, w tym obiekty budowlane, urządzenia, instalacje, usługi kluczowe dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli oraz służące zapewnieniu sprawnego funkcjonowania administracji publicznej, a także instytucji i przedsiębiorców.
Czarnek do Hołowni: Proszę się nie bać
Poseł PiS Andrzej Śliwka opublikował na platformie X nagranie, na którym widać, jak rozstawiane są barierki przed budynkiem Sejmu. "Barierki wracają przed Sejm. Brawo panie Szymonie" – napisał.
Do sprawy odniósł się były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. "Pan Szymon Hołownia gościnny wobec rolników. Przygotowuje się na przyjęcie mieszkańców polskiej wsi. Panie Szymonie, proszę się nie bać. To naród jedzie do pana. Sejm miał być otwarty podobno. Co? Tylko dla lewaków od waszego Zielonego Ładu? #TakDlaRolników" – skomentował polityk Prawa i Sprawiedliwości.
O godz. 11.00 protestujący rolnicy mają się zebrać przed Pałacem Kultury i Nauki, skąd wyruszą najpierw przed Sejm, a następnie przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
To miał być symbol rządów PiS
Barierki ustawiono przed parlamentem w 2018 r. Politycy oraz sympatycy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi przekonywali, że ogrodzenie jest symbolem ośmiu lat rządów PiS i chwalili marszałka Szymona Hołownię za jego usunięcie. Barierki jednak powróciły przed budynek parlamentu już na początku stycznia br. Rzecznik prasowa marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek tłumaczyła, że powodem są kwestie bezpieczeństwa.
Barierki ustawione przed Sejmem zdemontowano po proteście PiS, który odbył się 11 stycznia. Szymon Hołownia przekonywał, że zabezpieczenia przed gmachem parlamentu pojawiły się na prośbę stołecznej policji.
Czytaj też:
Magdalena Środa oskarża rolników o kontakty z faszystamiCzytaj też:
Nowa decyzja Hołowni. "Oznacza zmianę całej filozofii"