Czemu KO nie realizuje "100 konkretów"? Grodzki odpowiada

Czemu KO nie realizuje "100 konkretów"? Grodzki odpowiada

Dodano: 
Tomasz Grodzki, KO
Tomasz Grodzki, KO Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
One są w skrajnie w niekorzystnych warunkach przy zabetonowaniu ustawowym wielu rzeczy – mówił o "100 konkretach KO" Tomasz Grodzki.

W czasie kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska ogłosiła "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów". Są to cele i zadania, jakie formacja Donalda Tuska postawiła przed sobą na pierwsze trzy miesiące rządzenia.

Rząd Tuska został zaprzysiężony 13 grudnia 2023 r., a więc działa już od trzech miesięcy. Tymczasem spełnianie obietnic wyborczych KO przebiega bardzo powoli. Pojawiły się głosy, że niektórych pomysłów po prostu nie uda się zrealizować w tej kadencji.

Grodzki mówi o "skrajnie w niekorzystnych warunkach"

O opóźnienia w realizacji wyborczych obietnic został zapytany Tomasz Grodzki w radiu Plus.

– Punkt po punkcie ze 100 propozycji programowych KO, one są w skrajnie niekorzystnych warunkach, przy zabetonowaniu ustawowym wielu rzeczy, przy niezbyt przychylnej postawie prezydenta. Jak prezydent odpowiada w sposób, moim zdanie emocjonalny, a nie racjonalny, że wszystkie ustawy po kolei będzie wysyłała do Trybunału Konstytucyjnego. To nie jest poważne podejście do prowadzenia RP – stwierdził Tomasz Grodzki w rozmowie z Jackiem Prusinowskim.

– To nie jest przesądzone. Jeżeli prezydent teraz mówi, że nie będzie współpracował w kwestii powoływania ambasadorów, czyli wizytówek Polski na świecie, to nie jest to poważne podejście – dodał senator KO.

Polityk podkreślał, że nie można mówić, że premier Tusk powiedział o spełnieniu obietnic 100 dni, a potem zwycięska koalicja nic nie robiła. – Robimy ministerstwa, mamy kontakt z kolegami, którzy w tej chwili z różnych opcji politycznych sprawują władzę – stwierdził Tomasz Grodzki.

Prezydent będzie odsyłał ustawy do TK

Andrzej Duda zapowiedział, że do Trybunału Konstytucyjnego będzie kierował każdą ustawę uchwaloną przez Sejm bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prezydent ułaskawił ich w 2015 r. Pod koniec stycznia br. zrobił to ponownie.

Ponieważ Kamiński i Wąsik zostali w grudniu ub.r. skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności, marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygasił ich mandaty poselskie. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który wydał dwa sprzeczne rozstrzygnięcia. Prezydent stoi na stanowisku, że Kamiński i Wąsik cały czas są posłami, bo zostali przez niego ułaskawieni.

Czytaj też:
Tusk straszy posłów PO: Wsadzą wszystkich na tej sali

Źródło: Radio Plus
Czytaj także