Zastępca Adama Bodnara w swoim poście na platformie X przypomniał, że szefem Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej, powołanym, jak twierdzi, nielegalnie, jest prokurator Marek Wełna, który zajął miejsce prokuratora Tomasza Piekarskiego. Jak pisze Ostrowski, już na wstępie swojego urzędowania Wełna wysłał do wszystkich prokuratur regionalnych pismo, w którym poinformował, by nie wysyłać do Prokuratury Krajowej raportów z prowadzonych postępowań. Jak zaznacza Ostrowski, polecenie to dotyczyło "tak strategicznych" obszarów, jak np. walka z odwróconym łańcuchem dystrybucji leków, postępowań karnych z zawiadomienia tak ważnych instytucji, jak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy Polski Fundusz Rozwoju.
"Nie zaskakuje mnie to. W czasach prokuratury Andrzeja Seremeta w centralnej jednostce obowiązywała niepisana zasada: «im mniej wiesz, tym za mniej odpowiadasz». Nie chodziło o realne działania, tylko o stworzenie urzędniczych pozorów, że wszystko jest w porządku" – napisał Ostrowski.
Decyzje prokuratora Wełny
Dalej zastępca Bodnara wskazuje, że działanie Wełny jest "pozornie racjonalne", ponieważ Prokuratura Krajowa może samodzielnie wyodrębnić potrzebne dane z "systemu informatycznego". Po co więc wysyłać te same informacje drogą tradycyjną, czyli papierową?
"W kluczowym Departamencie do Spraw Przestępczości Gospodarczej, dotychczas kontakty prokuratorów nadzorujących z referentami nie były formalnością. Trwała realna współpraca, przy czym Prokuratura Krajowa zapewniała wsparcie. Opracowano szereg wytycznych, tworzących spójne ramy dobrego, skutecznego działania prokuratury w skomplikowanych sprawach gospodarczych. Tak właśnie było choćby w sprawie postępowań dotyczących odwróconego łańcucha dystrybucji leków. O wytycznych w takich sprawach dla prokuratorów informowaliśmy opinię publiczną w czerwcu 2017 roku i 2019 roku" – napisał Ostrowski.
Prokurator Wełna ma nie chcieć raportów, ponieważ trzeba by je, jak twierdzi Ostrowski, przeczytać, a potem na nie zareagować. Tymczasem wpisy wiszące w systemie informatycznym łatwo zignorować. Takie zaniedbanie może zaszkodzić m.in. w skuteczności zabezpieczeń majątkowych, odwróconego łańcucha dystrybucji leków, wyłudzeń subwencji i dotacji z rządowych programów pomocowych, wyłudzeń ubezpieczeniowych.
"Po co prokurator Wełna ma np. wiedzieć, że wpłynęło do prokuratury «grubego» kalibru zawiadomienie od UOKiK-u? «Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy», niech żyje w przekonaniu, że jest dobrodziejem prokuratury. Jesteśmy świadkami zwijania się prokuratury. «Żeby było tak jak było, proszę Państwa»." – zapytał Ostrowski.
Czytaj też:
Korneluk zapowiada kary dla prokuratorów. "Nie obejdzie się bez dyscyplinarek"Czytaj też:
"Nadal może się pan wycofać". Poważne ostrzeżenie dla Korneluka