"Rozgoryczenie". Niemiecki dziennik ocenił 100 dni rządu Tuska

"Rozgoryczenie". Niemiecki dziennik ocenił 100 dni rządu Tuska

Dodano: 
Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło:PAP / Leszek Szymański
"Die Tageszeitung" ocenił pierwsze 100 dni rządów Donalda Tuska jako przeciętne. Gazeta pisze także o rozgoryczeniu Polek, które żądają dostępu do aborcji.

W piątek minęło 100 dni, odkąd Donald Tusk przejął władzę w Polsce. Tradycyjnie to czas rozliczeń nowego rządu. Te nie wypadły tak, jak życzyłby sobie tego lider Koalicji Obywatelskiej.

Opozycja oraz komentatorzy wskazali, że ze "100 konkretów", które Tusk obiecał zrealizować w ciągu pierwszych trzech miesięcy rządów, udało się spełnić zaledwie kilkanaście. Rozczarowania nie kryli także Polacy pytani w wielu sondażach przeprowadzonych przez ośrodki badań opinii publicznej. Jako największe rozczarowanie wskazali brak podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych.

Niepowodzenia Tuska to wina Dudy?

Warszawska korespondentka lewicowego "Die Tageszeitung" Gabriele Lesser ocenia, że niepowodzenie Tuska w wypełnianiu "100 konkretów" to po części wina prezydenta Andrzeja Dudy, który albo wetuje ustawy albo odsyła je do Trybunału Konstytucyjnego. Dziennikarka pisze jednak, że generalnie 100 dni nowego rządu należy ocenić "tak sobie".

"100 dni wydłużono teraz do 500. Wtedy Duda będzie musiał odejść i, zgodnie z kalkulacją Tuska, nowy polski prezydent będzie pochodzić z centrolewicowej koalicji" – czytamy.

Lesser dużo miejsca poświęca niezrealizowanemu postulatowi wprowadzenia aborcji do 12. tygodnia ciąży. Przypomniała, że decyzją marszałka Sejmu Szymona Hołowni debata na złożonymi przez Lewicę projektami ustaw w tej sprawie odbędzie się dopiero 11 kwietnia, czyli po wyborach samorządowych.

"Wiele wyborczyń obawia się, że dla mężczyzn u władzy nigdy nie nadejdzie dobry czas na debatę o zakotwiczonej przez PiS w ustawie dyskryminacji i na oddanie kobietom ich praw. Bowiem po wyborach samorządowych 7 kwietnia, już w czerwcu odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Po wielkim proteście kobiet Hołownia zaplanował debatę parlamentu nad przepisami w sprawie aborcji na 11 kwietnia" – napisała.

Czytaj też:
KO rezygnuje ze sztandarowej obietnicy? "Nie ma miejsca"
Czytaj też:
Nagła zmiana na stronie z listą "100 konkretów". KO wycofuje się z czterech obietnic?

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Die Tageszeitung
Czytaj także