W połowie listopada 2023 roku Parlament Europejski wydał komunikat, w którym przekazano, że na posiedzeniu 20 listopada PE "przyjmie do wiadomości wybór na posłów do Parlamentu Europejskiego". Chodziło o Włodzimierza Karpińskiego i Witolda Pahla. Niedługo wcześniej Włodzimierz Karpiński wyszedł z aresztu, w którym przebywał w związku z podejrzeniami o korupcję w stołecznej aferze śmieciowej.
Jak ustalił reporter RMF FM, prokuratura rezygnuje z wniosku o uchylenie immunitetu europarlamentarzyście. Śledczy podkreślają, że obecnie nie mogą stosować wobec Karpińskiego przymusu, zmieniać zarzutów ani stawiać nowych, ale nie zamierzają nic z tym robić.
"Prokuratorzy w nieoficjalnych rozmowach z reporterem RMF FM przyznają, że składanie wniosku ws. immunitetu Karpińskiego nie miałoby sensu, bo procedura jest czasochłonna, a wkrótce skończy się kadencja Parlamentu Europejskiego" – czytamy na rmf24.pl.
Kaleta: Po to Tuskowi była prokuratura
Sprawa budzie duże emocje, a politycy opozycji nie kryją oburzenia. Były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta stwierdził, że premier Tusk chce dzięki podległej prokuraturze "skręcić sprawy kolegów".
"Hołownia wysłał Karpińskiego do Brukseli, a prokuratura nie składa wniosku o uchylenie immunitetu. Po to Tuskowi właśnie była prokuratura. Aby skręcono sprawy kolegów. Grodzki, Banaś, teraz Karpiński. Nowak następny w kolejce. Jego sprawa trudniejsza, bo już w sądzie, ale SO w Warszawie jakoś nie może ruszyć ze startem procesu od bardzo długiego czasu..." – napisał polityk.
"Kolejny sygnał dla działaczy Platformy Obywatelskiej, że wróciły dobre czasy. Znowu obowiązuje wolna amerykanka, a jak komuś z PO powinie się noga, to zawsze jest Adam Bodnar, który ukręci sprawie łeb. Niesamowity skandal" – ocenia z kolei Mariusz Błaszczak, były szef MON.
twittertwitterCzytaj też:
Karpiński zachowa immunitet. Prokuratura rezygnujeCzytaj też:
Fala komentarzy po zapowiedzi Bodnara. "Skrajny zamordyzm", "uśmiechnięta cenzura"