Ceny domówi i mieszkań nad Wisłą wciąż szybują w górę. Tymczasem w wielu krajach władze mają problem z opustoszałymi dzielnicami, gminami czy miastami widmami. To często piękne, czasem nawet zabytkowe miejsca w centrach miast, z których młodzi już uciekli, a w których starzy stopniowo wymierają lub już wymarli. Aby ożywić na nowo opustoszałe ulice, a jednocześnie zwiększyć bezpieczeństwo w tych rejonach, urzędnicy szukają najróżniejszych sposobów. Jednym z nich są tanie domy. Pod koniec marca obecnego roku Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Społeczności (DHCD) w amerykańskim Baltimore ogłosił sprzedaż kilkuset z tysięcy opuszczonych domów za symbolicznego dolara (równowartość ok. 4 zł). W mieście jest już bowiem ok. 15 tys. opuszczonych nieruchomości, a wymarłe ulice zamieniają się w rejony, w które strach się zapuszczać nie tylko po zmroku.
Dom za cztery złote?
Dodano:
Amerykańskie Baltimore oferuje potencjalnym nabywcom domy za jednego dolara. Domy za jedno euro wciąż można też kupić w słonecznych Włoszech. Tanie jak barszcz nieruchomości można również nabyć w Grecji, a nawet w Szwajcarii czy Japonii.