Karol Gac: Panie mecenasie, przyznam, że mam pewien problem z naszą rozmową. Z jednej strony jej temat wydaje się abstrakcyjny, ale z drugiej to, co dzieje się od grudnia w Polsce, też się mogło takie wydawać. Jest pan gotowy?
Jerzy Kwaśniewski: Minęły już szczęśliwe dla prawników czasy, gdy znajomość prawa dawała poczucie panowania nad sytuacją. Od 13 grudnia jesteśmy zaskakiwani wciąż nowymi wydarzeniami, uchwałami i rozstrzygnięciami, które prowadzą do głębokiej zmiany funkcji prawa i konstytucji w Polsce. Z prawa, którego zadaniem było pokojowe rozstrzyganie sporów, do prawa, które służy już jedynie jako uzasadnienie stosowania siły.
To dla prawników czas ciekawszy? A może trudniejszy?
Przede wszystkim czas straszniejszy. I to dla wszystkich obywateli. Prawo, które traci swoją funkcję gwarancyjną, staje się pałką w rękach silnych. Dodatkowo, jeśli władza nawyknie do łamania prawa, jeżeli wejdzie jej w krew nieustanne wywracanie całego porządku na podstawie uchwał sejmowych, mamy do czynienia z bezprawiem, które rozprzestrzenia się jak kręgi po wodzie, z czasem dotykając swymi skutkami każdego obywatela.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.