Sasin wzywa rządzących do przeprosin. "Stać was na to?"

Sasin wzywa rządzących do przeprosin. "Stać was na to?"

Dodano: 
Jacek Sasin (PiS)
Jacek Sasin (PiS) Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Koalicjo 13 Grudnia, zamiast pisać do siebie przez social media, weźcie się w końcu do działania, żeby zapobiegać takim tragediom – apeluje do rządzących Jacek Sasin. To reakcja na atak na kolejnego polskiego funkcjonariusza na granicy z Białorusią.

Funkcjonariusz Straży Granicznej został w poniedziałek raniony przez grupę migrantów próbujących przedostać się z Białorusi do Polski. Na sytuację tę zareagował za pośrednictwem mediów społecznościowych były minister aktywów państwowych, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin.

Kolejny polski funkcjonariusz ranny na granicy z Białorusią. Sasin reaguje

"Kolejny funkcjonariusz Straży Granicznej zaatakowany przez nielegalnych imigrantów. Koalicjo 13 Grudnia, zamiast pisać do siebie przez social media, weźcie się w końcu do działania, żeby zapobiegać takim tragediom" – zaapelował.

Jacek Sasin przypomniał też postawę polityków obecnej większości rządzącej wobec kryzysu na granicy polsko-białoruskiej z czasów, kiedy zasiadali jeszcze w ławach opozycji. "Kiedy wreszcie przeprosicie za lżenie polskich funkcjonariuszy i żołnierzy? Stać Was na to?" – zapytał.

"Rannemu żołnierzowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Oby takie tragedie więcej się nie zdarzały" – zakończył swój wpis były wicepremier.

O kolejnej tragedii na granicy z Białorusią Straż Graniczna poinformowała w komunikacie opublikowanym we wtorek wieczorem na platformie X.

"Funkcjonariusz SG został dziś ranny po uderzeniu konarem w głowę przez grupę agresywnych osób. Do zdarzenia doszło przy granicy Białorusią niedaleko Białowieży. Funkcjonariusz przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" – poinformowano.

Trudna sytuacja na granicy

Jak informowała w piątek Straż Graniczna, ostatnie dwie doby w Podlaskim Oddziale SG to ponad 300 prób nielegalnego przekroczenia granicy. "Doszło do kilku ataków na polskie służby, zatrzymano również kolejnych kurierów. Kilkukrotnie udzielono też pomocy cudzoziemcom potrzebującym opieki medycznej" – napisano w raporcie.

We wtorek jeden z migrantów podczas próby forsowania granicy ugodził nożem polskiego żołnierza. To tragiczne zdarzenie spowodowało, że na granicy pojawili się premier Donald Tusk, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szef MSWiA Tomasz Siemoniak.

Po spotkaniu z przedstawicieli służb Tusk ogłosił, że przy granicy z Białorusią przywrócona zostanie strefa buforowa o szerokości około 200 metrów.

31 maja doszło do kolejnego ataku na polskich żołnierzy. – Agresywni cudzoziemcy, znajdujący się za techniczną barierą, kilkukrotnie zaatakowali polskie służby. W wyniku agresywnych zachowań poszkodowanych zostało dwóch żołnierzy, których przewieziono do szpitala – przekazał Michał Bura z zespołu prasowego Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

Dodał, że migranci mieli ze sobą niebezpieczne przedmioty i narzędzia, którymi rzucali w kierunku żołnierzy. Dwóch z nich doznało urazu twarzy.

Żołnierze zostali przewiezieni do szpitala, opatrzeni i tego samego dnia go opuścili.

Czytaj też:
"Wielka troska". Biały Dom reaguje na wydarzenia w Polsce
Czytaj też:
Kolejny polski funkcjonariusz ranny na granicy z Białorusią
Czytaj też:
Niemieckie służby zawracają migrantów do Polski. Ujawniono dane

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także