Nie mam pojęcia, czy Donald Tusk ucieknie znów do Brukseli zostawiając ponownie swoich wyznawców, jak Himilsbacha z angielskim, z jakąś nową Kopacz, czy nie. Więcej. Wydaje mi się, że sam Donald Tusk tego nie wie.
Z jednej strony skutecznie nałożył Polsce chomąto i pewną ręką prowadzi ją w kierunku zaprzęgu staroświeckiego i skrzypiącego niemieckiego powozu. W tym sensie, z naddatkiem wykonał zadanie, z jakim wysłała go do Polski V666on der Leyen, pozbawiając Polskę szans rozwojowych, wprowadzając chaos i sprowadzając do poziomu bantustanu. Ale z drugiej strony, metody, do których się posunął, chyba jednak jego panów trochę brzydzą, jeszcze coś się przyklei i co wtedy? Myślę więc, że Donald Tusk nie może być pewien swojej brukselskiej nagrody.
Schadenfreude
Źródło: DoRzeczy.pl