"Zapotrzebowanie na polityczne zlecenia może czynić cuda". Dworczyk odpowiada Bodnarowi

"Zapotrzebowanie na polityczne zlecenia może czynić cuda". Dworczyk odpowiada Bodnarowi

Dodano: 
Michał Dworczyk
Michał Dworczyk Źródło: PAP / Piotr Nowak
Adam Bodnar zapowiedział, że w najbliższym czasie skierowany zostanie do PE wniosek o uchylenie immunitetu Michałowi Dworczykowi. Polityk PiS reaguje.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że wkrótce do Parlamentu Europejskiego ma trafić wniosek o uchylenie immunitetu europosła PiS Michała Dworczyka.

Sprawa dotyczy wycieku maili ze skrzynki pocztowej Dworczyka, który w latach 2017-2022 był szefem Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego. Wcześniej wniosek o pozbawienie immunitetu trafił do polskiego Sejmu. Parlament nie zdążył jednak go rozpatrzyć, bowiem Dworczyk został wybrany do Parlamentu Europejskiego.

"Prokuratura zebrała wystarczający materiał dowodowy"

Jak przekazała rzecznik prasowa Prokuratury Generalnej prokurator Anna Adamiak, prokuratura zebrała wystarczający materiał dowodowy, by postawić Michała Dworczyka przed sądem. Śledztwo prowadzone jest w sprawie pozyskania danych w postaci loginu i hasła, umożliwiających nieuprawniony dostęp do wiadomości ze skrzynki mailowej Dworczyka.

– Uważam, że immunitety polityków nie mogą oznaczać bezkarności osób, które łamały prawo. Jeśli ktoś popełnił przestępstwo, prokuratura z determinacją będzie pracowała, by stanął przed obliczem niezawisłego sądu – powiedział w środę na konferencji prasowej Adam Bodnar.

"Kolejny polityczny atak ministra Bodnara i jego akolitów"

Polityk Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział na zarzuty. "Pan minister Bodnar zapowiedział wniosek o zdjęcie mojego immunitetu w PE. Jak rozumiem zarzut jest taki, że utrudniam prokuraturze poszukiwania hakerów, którzy włamali się na moją skrzynkę mailową oraz skrzynki kilkudziesięciu innych polskich polityków. Prokuratura – prowadząca od przeszło 3 lat śledztwo – niestety nie wie, kto dokonał tego ataku. Według amerykańskiej firmy Mandiant, zajmującej się cyberbezpieczeństwem, byli to hakerzy powiązani z białoruskimi i rosyjskimi służbami specjalnymi" – napisał na platformie X Michał Dworczyk.

"Wychodzi na to, że miałbym być elementem naprawdę złożonej intrygi… A mówiąc poważnie to kolejny polityczny atak ministra Bodnara i jego akolitów" – wskazał europoseł PiS. "Mogę jedynie powtórzyć, że od początku ściśle współpracowałem i współpracuję z organami państwa w tej sprawie, stosując się do poleceń służb oraz prokuratury. Nie niszczyłem żadnych dowodów, dodając na marginesie, że w tym czasie nie toczyło się żadne śledztwo w tej sprawie, co czyni argument o jego rzekomym utrudnianiu kompletną groteską. W śledztwie mam status osoby pokrzywdzonej, ale rozumiem, że dziś zapotrzebowanie na polityczne zlecenia może czynić cuda…" – czytamy.

twitterCzytaj też:
"Prawniczy kretynizm i potrzeba istnienia". Prof. Muszyński o sprawie Romanowskiego

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: X
Czytaj także