"Tak nie można!". Jeden z polityków nie wytrzymał po zachowaniu prowadzącego

"Tak nie można!". Jeden z polityków nie wytrzymał po zachowaniu prowadzącego

Dodano: 
TVN24
TVN24 Źródło: PAP / DAREK DELMANOWICZ
W trakcie jednego z programów publicystycznych na antenie TVN24 doszło do ostrej wymiany zdań między gośćmi. W pewnym momencie prof. Andrzej Zybertowicz zwrócił się do prowadzącego podniesionym głosem.

Goście niedzielnej "Kawy na ławę" dyskutowali na temat zarzutów stawianych politykom Prawa i Sprawiedliwości dotyczących wykorzystywania stanowisk rządowych do prowadzenia kampanii wyborczej. Jednym z gości był Krzysztof Szczucki. Przypomnijmy, że to właśnie temu politykowi premier Donald Tusk zarzucił fikcyjne zatrudnienie sześciu pracowników w Rządowym Centrum Legislacyjnym.

Prowadzący nawiązał do oskarżeń pod adresem Szczuckiego. Ten próbował odpowiadać, ale był zagłuszany przez polityków strony rządowej, na co nie reagował dziennikarz. W pewnym momencie w obronie polityka PiS stanął prof. Andrzej Zybertowicz.

– Panie redaktorze, stawia pan poważne zarzuty i przerywa pan sam, wspiera innych przerywających. Tak nie można prowadzić. Sformułował pan zarzuty, proszę poważnie przeznaczyć czas na odpowiedź – powiedział podniesionym głosem.

Po tych słowach Szczucki mógł zabrać głos. Polityk PiS wyjaśniał, że nie złamał prawa.

– Wielokrotnie się do tego odnosiłem, zresztą złożyłem doniesienie o fałszywych oskarżeniach. Asystent, o którym tu mowa był zatrudniony na jedną czwartą etatu, w tym czasie nie wykonywał obowiązków służbowych – powiedział i dodał, że wszyscy, którzy wspierali go podczas kampanii wyborczej robili to w czasie wolnym od pracy.

Oskarżenia pod adresem polityka PiS

Krzysztof Szczucki był szefem Rządowego Centrum Legislacji (RCL) w latach 2020-2023. W wyborach parlamentarnych 15 października 2023 r. uzyskał mandat posła na Sejm X kadencji. Kandydował jako lider listy PiS w okręgu toruńskim. Otrzymał 34 014 głosów. Był to jego debiut wyborczy. Szczucki wstąpił również do partii Prawo i Sprawiedliwość. W listopadzie ubiegłego roku został powołany na urząd ministra edukacji i nauki w trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego.

Poseł PiS zaprzecza oskarżeniom kierowanym w jego stronę przez stronę rządową. "Panie premierze, nie obawiam się pana kłamliwych ataków. Wszystkie zarzuty wobec mnie są nieprawdziwe. Moje działania jako urzędnika państwowego zawsze były zgodne z prawem. Widać, że nie idzie panu rządzenie i spełnianie obietnic wyborczych, więc zajmuje się pan tym co potrafi najlepiej: tematami zastępczymi. Skieruję do prokuratury zawiadomienie o składaniu fałszywych oskarżeń przez pana i pana współpracowników" – wyjaśniał Szczucki.

Czytaj też:
Nieważne wyroki TK? Szczucki: To jest sprawa bez precedensu
Czytaj też:
Szczucki: Ustawę o TK napisali eksperci fundacji założonej przez Sorosa

Źródło: TVN24
Czytaj także