Między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Episkopatem trwa spór o nauczanie religii w szkołach. Barbara Nowacka chce ograniczenia katechezy do jednej godziny tygodniowo. Biskupi wskazują, że są otwarci na dialog w tej sprawie, jednak ze strony resortu nie ma woli do dyskusji.
Racewicz chce rozdziału Kościoła od państwa
Syn Joanny Racewicz zdecydował, że nie będzie chodził na lekcje religii. Prezenterka opowiedziała o tym mediom. Przy okazji, Racewicz opowiedziała również o swoim stosunku do pomysłu wyprowadzenia religii ze szkół, co częściowo ma zostać zrealizowane od przyszłego roku szkolnego (liczba lekcji religii ma zostać zmniejszona z dwóch do jednej tygodniowo).
– Ja jestem całym sercem za tym, żeby oddzielić Kościół od państwa i to jest ten porządek, który jest najwłaściwszy. Gdyby to było religioznawstwo, gdyby to była wiedza o religiach, gdyby tam były elementy buddyzmu, islamu prawosławia, itd., to wtedy miałoby to sens – stwierdziła w rozmowie z "Super Expressem".
Joanna Racewicz dodała przy tym, że gdy lekcja polega na "odpytywaniu z pacierza", to według niej nie ma to żadnego większego sensu. Między innymi właśnie z tego powodu jej syn nie chodzi na lekcje religii. – Przez chwilę mój syn też był na takich lekcjach, jeszcze w szkole podstawowej i to jest dla mnie obraźliwe dla samego aktu wiary – podsumowała dziennikarka.
Anna Kalczyńska posłała dzieci na religię. Chwali katechetę
Choć większość osób publicznych, które wypowiadają się nt. religii w szkołach, opowiada się za skasowaniem tego przedmiotu, to są i tacy, którzy katechezę chwalą.
O stosunek do religii w szkole zapytano Annę Kalczyńską. Choć temat budzi duże kontrowersje, znana dziennikarka nie miała obaw, żeby wyrazić pozytywną opinię na temat katechezy w szkole jej dzieci. Kalczyńska jest mamą trojga dzieci w wieku szkolnym: Jana, Hanny i Krystyny. W rozmowie z Plejadą, przyznała, że cała trójka uczęszcza na lekcje religii i czerpie przyjemność z tych zajęć. Dziennikarka podkreśliła, że to właśnie nauczycielowi religii zawdzięcza to, że jej dzieci chętnie chodzą do kościoła.
"Lekcje religii w naszym przypadku są bardzo fajne, ponieważ mamy genialnego katechetę. I właściwie jego zasługą jest to, że moje dzieci chętnie chodzą do kościoła na mszę w niedzielę" – powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Kalczyńska stoi jednak na stanowisku, że katecheza powinna być indywidualnym wyborem każdego rodzica.
Czytaj też:
Według minister edukacji Kościół "wyje o kasę". Dialog w wykonaniu liberalnej lewicyCzytaj też:
Biskup: Nauczyciele religii to stały element pejzażu szkoły