– Wniosek z tego płynie bardzo prosty – żaden złodziej nie ukryje się za immunitetem, obojętnie, czy to jest immunitet europejski czy polski. Jeżeli będą twarde, jasne dowody – w tym przypadku chyba o takiej sytuacji mówimy – to żaden immunitet tutaj nie pomoże – tak sprawę uchylenia immunitetu Marcinowi Romanowskiego skomentował w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk. Decyzję podjęło w środę Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy.
– Rzeczywiście pana Romanowskiego nie było ani w Strasburgu, gdzie powinien być w związku z tym, że był członkiem delegacji, ani w polskim Sejmie, a wtedy trwało posiedzenie Sejmu. Więc po prostu zwiał. Moim zdaniem zwiał na pewno z Rady Europy i na pewno z Sejmu, i na pewno nie wykonywał swoich obowiązków tak jak powinien – stwierdził polityk KO.
Członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zdecydowali w środę o uchyleniu immunitetu posła Marcina Romanowskiego. Za uchyleniem immunitetu polityka opowiedziało się 85 członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Przeciwko przyjęciu wniosku zagłosowały 23 osoby, zaś 3 wstrzymały się od głosu.
Kolejny ruch prokuratury ws. Romanowskiego
– Teraz prokuratura ponownie przedstawi panu posłowi zarzuty karne i przesłucha go w charakterze podejrzanego na okoliczność tych zdarzeń. Niekoniecznie wcześniej dojdzie do jego zatrzymania, może bowiem zostać wezwany na stawienie się do prokuratury – powiedział portalowi tvp.info prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Wskazał, że samo przedstawienie zarzutów nie będzie także oznaczało, że prokurator będzie wnosił o aresztowanie Romanowskiego, na co zgodę wyraziły w czerwcu polski Sejm oraz w środę Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. – Decyzja co do wniosku do sądu o tymczasowe aresztowanie zapadnie dopiero po czynnościach z podejrzanym. Niczego nie przesądzamy na tym etapie – dodaje prok. Nowak.
Czytaj też:
Romanowski bez immunitetu. Bodnar reagujeCzytaj też:
"To nie było naruszenie prawa". RPO o alkotubkach