• Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Do utraty tchu

Dodano: 
Rafał Trzaskowski czy Karol Nawrocki?
Rafał Trzaskowski czy Karol Nawrocki? Źródło: PAP / Albert Zawada
Postawienie na Nawrockiego na nowo wzmocniło determinację elektoratu PiS, który wreszcie dostał kogoś nowego, z kim może się utożsamiać. Dla Platformy wybory prezydenckie to być albo nie być. Walka będzie zażarta i musimy przygotować się na różne scenariusze.

Ta rozgrywka wypełni nam wszystkie chwile aż do maja. Liczyć się będą w niej każdy dzień kampanii, każde spotkanie i każdy wychwycony błąd rywala. A w tle będzie Donald Tusk, który każdego dnia demonstruje, że jest gotowy kopnąć w wyborczy stolik tak, aby wszystkie figury na szachownicy się wywróciły. Ciężko jest prowadzić kampanię w warunkach absolutnego braku zaufania do respektowania zasad praworządności przez ekipę 13 grudnia. Ale nie powstrzyma to nikogo od wkładania w elekcję wszystkich pomysłów i wszystkich sił. Rozpatrzmy, jakimi atutami dysponuje kandydat Platformy, jakimi obywatelski kandydat PiS, a jaką rolę w tym pojedynku mogą odegrać pozostali uczestnicy.

Trzaskowski w nowej roli

Aleksander Kwaśniewski rzadko zabiera głos na temat bieżącej polityki. Jednak niedawno przestrzegł, że Karol Nawrocki ma szansę wygrać z kandydatem Koalicji Obywatelskiej.

„Rafał Trzaskowski będzie, inaczej niż w poprzednich wyborach, kandydatem większości rządowej. Będzie odpowiadał za wszystkie decyzje rządu, także te, które nie będą się podobały”. Uwaga Kwaśniewskiego to przypomnienie, że wszelkie porównania z wyborami prezydenckimi w2020 r. są mało adekwatne. Wtedy Trzaskowski miał na kampanię pięć tygodni, ale miało to jedną zaletę – trudno było się nim znudzić. Teraz Trzaskowski już nie ma statusu politycznej nowalijki. Co więcej, to, co było wówczas jego atutem – czyli nadzieja na przyciągnięcie jego osobą elektoratu kobiecego, świeżo wtedy zmobilizowanego strajkiem kobiet – tym razem zdaje się w opinii sztabu kandydata PO raczej kulą u nogi.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także