Warchoł: Prawa w Polsce już nie ma, jest anarchia
  • Ryszard GromadzkiAutor:Ryszard Gromadzki

Warchoł: Prawa w Polsce już nie ma, jest anarchia

Dodano: 
Marcin Warchoł
Marcin Warchoł Źródło: PAP / Andrzej Lange
Z Marcinem Warchołem, politykiem Suwerennej Polski, byłym ministrem sprawiedliwości rozmawia Ryszard Gromadzki.

Ryszard Gromadzki: Sprawa prokuratora Dariusza Barskiego to dowód, że w polskim wymiarze sprawiedliwości panuje całkowita anarchia?

Marcin Warchoł: Niestety tak. Mamy do czynienia z lekceważeniem podstawowych zasad porządku prawnego i bezpieczeństwa, bo prokuratura jest jednym z filarów państwa. Bezprawna zmiana konstytucyjnego porządku stanowi zamach stanu opisany w art. 127 § 1 Kodeksu karnego i tego rządząca ekipa dopuściła się w styczniu tego roku. Zgodnie z art. 14 ustawy Prawo o prokuraturze do zmiany prokuratora krajowego potrzeba pisemnej zgody prezydenta. Ekipa Tuska obaliła legalnego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego na podstawie opinii prawnych pisanych na polityczne zamówienie, których autorzy dostali potem intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa. To był zamach na prokuraturę, na bezpieczeństwo państwa i wszystkich obywateli. Prawa w Polsce już nie ma, jest anarchia. Mówię to z wielkimi obawami o przyszłość jako profesor prawa, wykładowca akademicki i były minister sprawiedliwości. Jeżeli prawo w Polsce nie obowiązuje już rządzących, to trudno oczekiwać, żeby zwykli obywatele mieli szacunek dla prawa. Skutki tego będą opłakane, zagrażają całemu państwu i wszystkim obywatelom.

Po zignorowaniu przez rząd uchwały Sądu Najwyższego potwierdzającej skuteczność powołania prokuratora Barskiego na stanowisko prokuratora krajowego można odnieść wrażenie, że także Sąd Najwyższy nie jest już w Polsce potrzebny.

Rządzący dla swoich doraźnych interesów partyjnych i osobistych jednych sędziów kwestionują, a innych akceptują. Europosłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, Grzegorz Napieralski czy Waldemar Żurek, gdy chodziło o ich sprawy rozwodowe, to uznali sędziów wybranych przez demokratyczną Krajową Radę Sądownictwa po 2018 r. Pani Gasiuk-Pihowicz nie złożyła wniosku o wyłączenie takiego sędziego w jej prywatnej sprawie cywilnej, podobnie pan Napieralski czy sędzia Żurek. Ale w innych sprawach, politycznych, już kwestionują takich sędziów.

Wywiad został opublikowany w 41/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także