Wieczorek tłumaczy się z taśm: Absolutny skandal i kompletne nieporozumienie

Wieczorek tłumaczy się z taśm: Absolutny skandal i kompletne nieporozumienie

Dodano: 
Minister nauki Dariusz Wieczorek
Minister nauki Dariusz Wieczorek Źródło: PAP / Leszek Szymański
– Brzydzę się czymś takim. Jakieś zmanipulowane nagrania – powiedział minister nauki o ujawnionych taśmach. Jak podkreślił, nie szantażował rektora.

Portal Niezalezna.pl ujawnił nagrania będące dowodem nacisków, jakie minister nauki Dariusz Wieczorek miał stosować wobec rektora Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu Bogusława Kopki. Szef resortu domagał się od niego rezygnacji.

– To jest igranie z ogniem. Jeżeli coś się stanie jutro takiego, że generalnie pan tej rezygnacji nie składa, to my będziemy musieli inaczej podejść do tej szkoły – mówi na nagraniu szef resortu nauki, zwracając się do Bogusława Kopki, pierwszego rektora Publicznej Uczelni Zawodowej (PUZ) w Grudziądzu.

– Jeśli pan nie złoży rezygnacji, to na poziomie ministerstwa nastąpi likwidacja uczelni – dodał jeden z dyrektorów w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Rozmowa, jak wynika z nagrania, odbyła się 19 lutego 2024 r. w gmachu resortu, a doszło do niej z okazji Dnia Nauki Polskiej.

Wieczorek: Nagrania są nieprawdziwe

Minister nauki Dariusz Wieczorek w rozmowie z Radiem Plus po raz pierwszy odniósł się do ujawnionych nagrań.

– To jest absolutny skandal i kompletne nieporozumienie. Prawda jest taka, że nie muszę z nikim rozmawiać, jeżeli są zastrzeżenia do funkcjonowania uczelni – powiedział Wieczorek. – Ta uczelnie powstała 1 listopada 2023 roku. Nic się tam jeszcze nie działo poza zakupem dwóch mieszkań i samochodu służbowego – dodał.

Szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego podważa prawdziwość słów dotyczących likwidacji, jakie padły na nagraniu. – Oczywiście, że nie są prawdziwe. Likwidacja uczelni nastąpi w momencie kiedy niezgodnie z przeznaczeniem są wydawane publiczne pieniądze – powiedział polityk Lewicy.

Minister: To nie był szantaż

Zdaniem ministra nie można traktować jego słów jako szantażowania rektora uczelni. – O jakim szantażu mówimy, skoro mogłem odwołać rektora bez żadnego problemu i to zrobiłem? – zapytał Dariusz Wieczorek. Jak zaznaczył, odwołał rektora w marcu. – A z tego co wiem rektor się dogadał z prezydentem Grudziądza i złożył rezygnację. Prezydentowi zależało, żeby ta szkoła funkcjonowała i słusznie. Szkoła przyjęła pierwszych studentów – zaznaczył polityk.

Wieczorek podważa wiarygodność ujawnionych taśm. – Brzydzę się czymś takim. Jakieś zmanipulowane nagrania – powiedział. Na uwagę prowadzącego Jacka Prusinowskiego, że nie brzydził się materiału ujawnionego przez Tomasza Mraza, minister odpowiedział: "Ja się akurat w tej sprawie nie wypowiadałem".

Jednocześnie szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego przyznał, że nie wie, czy uda się ustalić, czy nagrania zostały zmanipulowane. Jak podkreślił, w sprawie nagrań nie doszło do rozmowy między nim a premierem Donaldem Tuskiem. – Sprawa jest absolutnie czysta – podkreślił Wieczorek.

Czytaj też:
"Minister czy gangster?". Nowy spot PiS: Trwa nieustająca demolka
Czytaj też:
"To prowokacja". Ministerstwo Nauki reaguje na taśmy Wieczorka

Źródło: Radio Plus / Niezalezna.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także