Film o spotkaniu C.S. Lewisa i Zygmunta Freuda nie jest, wbrew pozorom, dysputą o istnieniu Boga, lecz etyczną połajanką zgodną z najnowszymi modami
Żadne to okrągłe rocznice, więc pewnie w tym roku nikt nie zauważy, ale to właśnie w listopadzie witał się i żegnał z doczesnym światem Clive Staples Lewis (29.11.1898–22.11.1963). Autor cyklu o Narnii, wyśmienity apologeta chrześcijaństwa, wrócił do nas niedawno w skromnym filmie „Ostatnia sesja Freuda” („Freud’s Last Session”, od niedawna w serwisie Max). Matthew Brown wyreżyserował opowieść, w której Zygmunt Freud dysputuje z C.S. Lewisem. Ich spotkanie nigdy nie miało miejsca, ale mogło mieć – i to wystarczy.
Podstawą scenariusza jest książka Armanda M. Nicholi „Pytania o Boga. C.S. Lewis i Sigmund Freud wiodą spór na temat Boga,
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.