Opowiedział dzięcioł sowie
  • Joanna SiedleckaAutor:Joanna Siedlecka

Opowiedział dzięcioł sowie

Dodano: 
Legnica, Aleja Gwiazd Satyrykonu
Legnica, Aleja Gwiazd Satyrykonu Źródło: Wikimedia Commons
Z innej perspektywy II Hannę Gosławską (1915–1975), ps. Ha-Ga, popularną w latach 50. i 60. rysowniczkę, długo kompletnie zapomnianą, przypomniały ostatnio Agata Napiórska, autorka jej biografii, oraz Anna Niesterowicz, autorka wystawy prac „Ha-Gi”.

Zdecydowanie ją jednak przeceniły i wywindowały, mianując pierwszą, wybitną damą naszego rysunku i satyry, szczytem panteonu polskiej karykatury. Jedyną artystką, która tak długo, bo prawie 40 lat, miała stałą rubrykę w czasopiśmie, w „Szpilkach”, gdzie co tydzień publikowała swoje rysunki. Choć wpływ na to miało niewątpliwie to, że była żoną redaktora naczelnego „Szpilek”, wpływowego Eryka Lipińskiego, a jej kariera załamała się, gdy się rozwiedli i Lipiński przestał być szefem czasopisma. Jej rysunki, a raczej według mnie rysuneczki, były rzeczywiście charakterystyczne i rozpoznawalne, przez cały czas tworzyła bowiem to samo: dwie osoby, najczęściej paniusie, rzadziej panowie, z wielkimi, okrągłymi, wytrzeszczonymi oczami, prowadzący naiwne i banalne dialogi, które wcale nie śmieszyły.

Felieton został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także