Zapiski z Transylwanii, czyli Siedmiogrodu
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Zapiski z Transylwanii, czyli Siedmiogrodu

Dodano: 
Port lotniczy, zdjęcie ilustracyjne
Port lotniczy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Ryszard Czarnecki z Kluż-Napoka | Co krok zderzam się tu z historią, i to historią pasjonującą.

W sercu Transylwanii, którą Węgrzy zowią Siedmiogrodem, w Kluż-Napoka, w zwykłej pizzerii, jakich wiele, lokalnej sieciówce, znajduje się prawdziwy skarb. Tuż koło toalety, za szybą, jest 15 m kamiennych pozostałości z czasów rzymskich. Kamienie wołają do nas z perspektywy niemal dwóch tysięcy lat: mają pochodzić z lat 155–180 po narodzeniu Chrystusa (inna wersja mówi o II–III w., w przedziale lat 106–274 przed Chrystusem).

Wołają z miasta, które Węgrzy nazywają Kolozsvar, Niemcy – Klausenburg, Rumuni – Cluj, a Polacy – po prostu Kluż. Komunistyczny dyktator Nicolae Ceaușescu dodał jeszcze drugi człon do nazwy miasta: Napoca. Było to w roku 1978. Towarzysz Ceaușescu – który się Moskwie nie kłaniał i to było później prawdopodobnie prawdziwą przyczyną jego egzekucji „z woli ludu” – chciał podkreślić jednocześnie i dacki, i starorzymski charakter miasta.

Jeszcze za panowania Rzymian ówczesna osada nazywała się Napuca, co wywodzi się z nazwy dackiej osady z czasów sprzed starożytnego Rzymu.

Artykuł został opublikowany w 5/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także