NOTATNIK MALKONTENTA Nie dziwię się, że Krzysztof Stanowski wzbudził u wielu entuzjazm decyzją o kandydowaniu na prezydenta.
Rozczarowanie części wyborców polityką i politykami jest tak potężne, że człowiek spoza układu, który zamierza zrobić sobie z całej procedury wyborczej jaja, z kampanii – show, a do tego deklaruje, że wcale nie chce zostać prezydentem, wydaje się ofertą znacznie lepszą niż hipokryci i cynicy udający kogo innego, niż są w rzeczywistości.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
