Pływanie w kisielu II Jak było do przewidzenia, Polska skompromitowała się deklaracją, że nie wykona wyroku Międzynarodowego Trybunału Karnego wobec Beniamina Netanjahu, zupełnie za bezdurno – premier Izraela i tak nie przyjechał.
Może i szkoda, że nie przyjechał, bo wtedy wymowa tych obchodów byłaby jeszcze bardziej dobitna.
Rzecz w tym, że słowem kluczem do wszystkiego, co powiedziano i pokazano w związku z 80. rocznicą wyzwolenia obozu, było słowo, którego wszyscy starannie unikali, żeby przypadkiem nie padło. Poza jednym Grzegorzem Braunem, który wykrzyczał je –
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.